Janukowycz dziękuje Bogu i wzywa Tymoszenko do dymisji
- Dziękuję Bogu za to, że pomógł nam otworzyć nowy rozdział w życiu Ukrainy - oświadczył Wiktor Janukowycz, który według sondaży powyborczych w drugiej turze wyborów prezydenckich odniósł zwycięstwo nad swą kontrkandydatką, premier Julią Tymoszenko.
07.02.2010 | aktual.: 08.02.2010 09:36
W jego ocenie premier Tymoszenko była ona godnym rywalem wyborczym, lecz po przegranej powinna ustąpić ze stanowiska premiera. - Julia Wołodymyriwna powinna przygotować się do dymisji. Ona doskonale to rozumie. Myślę, że usłyszy taką propozycję - oświadczył Janukowycz, który zgodnie z różnymi badaniami powyborczymi w niedzielnym głosowaniu (tzw. exit-polls) wyprzedził Tymoszenko o 3-6 punktów procentowych.
Lider prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy zapowiedział, że jeśli wyniki te zostaną potwierdzone oficjalnie, po objęciu stanowiska prezydenta przystąpi do reform.
- Nie powinniśmy szukać wrogów w państwie, czy polityce. Powinniśmy się zjednoczyć i razem pokonać takich wrogów jak bieda, brak odpowiedzialności, korupcja. Musimy zbudować silny kraj - podkreślił. - W tych wyborach dokonaliśmy pierwszego kroku ku zjednoczeniu państwa - powiedział Janukowycz w wystąpieniu w siedzibie Partii Regionów.
Po przeliczeniu prawie 10% protokołów z komisji wyborczych w zakończonej na Ukrainie drugiej turze wyborów prezydenckich przywódca opozycji Wiktor Janukowycz ma blisko 5-procentową przewagę nad swą rywalką, premier Julią Tymoszenko - podała w nocy z niedzieli na poniedziałek Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie po przeliczeniu ponad 50% kart do głosowania.