Janik narzeka na TVP
Szef klubu parlamentarnego SLD Krzysztof
Janik w liście do premiera Marka Belki napisał, że SLD jest
zaniepokojony wydarzeniami w spółce TVP SA. "Mam podstawy sądzić,
że opinia publiczna - być może jak pan premier - nie rozumie
istoty i sensu tych zdarzeń" - podkreślił polityk.
10.06.2005 | aktual.: 10.06.2005 22:06
W liście do Belki Janik pyta, "czy w ogóle istnieje i czy właściwie jest rozumiany i wykonywany" ustawowy nadzór właścicielski ministra Skarbu Państwa nad spółką Telewizja Polska SA.
Janik zwrócił uwagę, że w zarządzie spółki jest dwóch zawieszonych wiceprezesów: do Ryszarda Pacławskiego dołączył Marek Hołyński.
"Oto nie wiadomo, dlaczego organ spółki utrzymywanej z pieniędzy podatników traci zaufanie do członka zarządu. Stało się to po tym, jak Marek Hołyński wraz z wiceprezesem Stanisławem Wójcikiem skierował 6 czerwca br. wniosek do sądu rejestrowego o wpisanie Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego jako nowego członka Rady Nadzorczej" - zauważył.
Janik przypomniał, że Czeszejko-Sochackiego wybrała KRRiT na miejsce Marka Ostrowskiego, "którego obecność w Radzie - a równocześnie pełnienie funkcji kierowniczych w TVP - jednoznacznie naruszała kodeks spółek handlowych". Dodał, że 25 maja - mimo decyzji KRRiT prezes TVP Jan Dworak nie wpuścił na obrady zarządu wiceprezesa Pacławskiego. "Minister Skarbu Państwa okazał się wobec tych wydarzeń bezradny" - zaznaczył.
"Każe to postawić pytanie, czy w ogóle istnieje i czy właściwie jest rozumiany, i wykonywany ustawowy nadzór właścicielski ministra Skarbu Państwa" - podkreślił polityk.
W ubiegłym tygodniu KRRiT wybrała Czeszejkę-Sochackiego na nowego członka RN TVP. Miał on - według Rady - zastąpić na stanowisku Ostrowskiego, którego mandat - jak uznała KRRiT - wygasł. Z decyzją Krajowej Rady nie zgadzała się RN TVP i sam Ostrowski.
Decyzja KRRiT uznana została przez niektórych posłów opozycji za "zamach na demokrację". Wybór Czeszejki-Sochackiego na nowego członka RN TVP spowodował, że posłowie PO, PiS, LPR złożyli w Sejmie wstępny wniosek o postawienie Danuty Waniek przed Trybunałem Stanu, uznając, że złamała ona przepisy konstytucji i ustawy o radiofonii i telewizji.
W czwartek RN TVP zawiesiła w czynnościach członka zarządu TVP odpowiedzialnego za nowoczesne technologie Marka Hołyńskiego. Powodem była utrata zaufania.
Janik przypomniał, że w sierpniu 2004 roku Ministerstwo Skarbu Państwa opracowało projekt poprawek do statutu TVP SA mających na celu uporządkowanie zasad działania spółki. Dodał, że przepisy te do tej pory nie zostały wprowadzone w życie.
Zaznaczył, że zmiany miały dotyczyć uregulowania nadzoru zarządu nad wydatkowaniem przez spółkę publicznych pieniędzy oraz procedur związanych z ewentualnym zawieszeniem członka zarządu.
"Utrzymująca się sytuacja jednoznacznie wykazuje, że bierność ministra i jego konstytucyjnego przełożonego zagrażają prawidłowemu funkcjonowaniu spółki. To samo dotyczy niejasności prawnych dotyczących sytuacji w Radzie Nadzorczej TVP SA" - napisał Janik do premiera.
Podkreślił, że "polityka kadrowa (dobór współpracowników) nepotyzm, sposób dysponowania pieniędzmi przez poszczególne zespoły, bałagan organizacyjny i programowy w TVP SA mogą w konsekwencji doprowadzić nie tylko do poważnych zakłóceń w pracy publicznej telewizji, ale spowodować nieodwracalne szkody społeczne i materialne".
Polityk zwrócił też uwagę, że trwają obecnie prace nad Strategia Rozwoju TVP. "Przedstawione przez Zarząd TVP propozycje zawierają kontrowersyjne rozwiązania dotyczące zatrudnienia i struktury telewizji publicznej, a przede wszystkim umożliwiające prywatyzację majątku TVP SA" - podkreślił.
"W naszym głębokim przekonaniu sytuacja obecna w TVP SA jest anormalna i nie może pozostawać bez reakcji właścicielskich" - napisał Janik do premiera.