PublicystykaJan Wójcik: Wszystkie wróżby spod sufitu Marka Migalskiego

Jan Wójcik: Wszystkie wróżby spod sufitu Marka Migalskiego

Politolog i były poseł Marek Migalski bawi się w "Rzeczpospolitej" we wróżkę i z całą pewnością stwierdza, że "nie będzie w Polsce zamachów islamskich radykałów”. Znamy już różne przebieranki Migalskiego. Był już hiPiSem, był buntownikiem, a teraz jeszcze wytrzasnął skądś czarodziejską kulę i został wróżką.

Jan Wójcik: Wszystkie wróżby spod sufitu Marka Migalskiego
Źródło zdjęć: © East News

11.08.2017 | aktual.: 11.08.2017 19:24

Wychodząc od oczywistości, że celem terroryzmu jest spektakl i zastraszenie społeczeństwa, Migalski twierdzi, że ISIS osiągnęło swój cel, bo polskie społeczeństwo jest zastraszone i nie przyjmuje uchodźców. W związku z tym zamachów nie będzie. Brzmi logicznie… Szkoda, że przeczy faktom.

Polska nie jest złym celem

Dwa miesiące temu na Euroislam.pl opublikowaliśmy czat internetowy, przechwycony przez MEMRI, izraelski instytut badający ekstremistyczną islamską propagandę, w którym polski radykał zachęca do ataków w Polsce. Miesiąc później ABW zatrzymała Dawida D. podejrzewanego o nawoływanie do przeprowadzenia zamachu w Polsce. W marcu w Syrii zginął polski dżihadysta, chłopiec spod Lublina, produkt radykalizacji w kraju. To jednak nie wszystko - Polacy nie muszą być akurat w Polsce, by ginąć. Czy Migalski zapomniał o zamachu bożonarodzeniowym w Berlinie?

Na tym nie koniec nieprawd głoszonych przez politologa. Migalski twierdzi, że uchodźcy uciekają przed ISIS, a z powodu naszego strachu nie mają gdzie uciec i muszą zostawać pod rządami Państwa Islamskiego. Można by zapytać, czy on w ogóle wie jak wygląda sytuacja obecnie w Syrii? W jakiej części ludzie pozostają pod rządami Państwa Islamskiego, a w jakiej części uciekają przed innymi grupami terrorystycznymi i przede wszystkim przez żołnierzami Assada? Trudno też mówić o blokowaniu rozwiązania kryzysu przez niechęć wobec przyjęcia 7 tysięcy osób (do tylu zobowiązał się poprzedni rząd), gdy poza Syrią pozostaje ich 12 milionów.

Fakty vs. fantazje

Jednocześnie większość przybyszów przedostaje się obecnie szlakiem śródziemnomorskim z Libii i mówimy tu już w dużej mierze o imigrantach, z których niewielu pochodzi z Syrii. Przypomnijmy, że Syryjczycy nie przedostają się do Europy, bo szlak ten został zablokowany przez porozumienie Unii Europejskiej z Turcją, przypieczętowane przez Prezydenta Rady Europejskiej Donalda Tuska, więc obwinianie za to obecnego rządu jest co najmniej grubymi nićmi szytą manipulacją.

Zobacz także: Czy polscy muzułmanie mogą się zradykalizować?

Niestety, żadne fakty nie przeszkadzają Migalskiemu w snuciu dalej swoich fantazji. Jako przykład pogodzenia islamu z demokracją podaje 230-milionową Indonezję. W latach 90. jeszcze można by go zrozumieć, ale uważny obserwator widzi zmiany zachodzące w tym kraju. Jeżeli jednak dla Migalskiego standardem demokracji jest odrzucenie kandydatury burmistrza Dżakarty z tego powodu, że jest chrześcijaninem, a następnie wsadzenie go do więzienia za bluźnierstwo, gdy próbował tłumaczyć wyborcom, że Koran nie nakazuje wyboru jedynie muzułmanów do rządzenia muzułmanami - to nie wiem, dlaczego Migalski w ogóle ma problem z obecnym zachowaniem rządzących.

Swoje przekonania opiera też na stwierdzeniu o muzułmanach "zdolnych do życia w demokracji" na Zachodzie, bez powołania się na jakiekolwiek badania postaw społecznych. To akurat jest w kontekście poglądów Migalskiego zrozumiałe - takie badania pokazują bowiem, że około połowy z wyznawców islamu ma istotny problem z akceptowaniem demokracji.

"Szczucie ciapatym" przez media

Wszystko to zdaniem Migalskiego wina pisowskiej propagandy, szczucia "ciapatym" przez media. "75 proc. nie chce ani jednego uchodźcy", więc "jesteśmy jedynym krajem UE, a może i całego zachodniego świata, w którym terroryści zwyciężyli". Zaiste skuteczną propagandę ma "kaczystowski" reżim, bowiem według badań Chattam House z lutego 2017, przeciwko przyjmowaniu uchodźców z krajów muzułmańskich jest także 65 proc. Austriaków, 64 proc. Belgów, 61 proc. Francuzów. Unijna średnia to 55 proc. przeciwników otwierania się na nowych muzułmanów. Jak oni to robią? Czy TVPiS nadaje już po angielsku? Czy Francuzi uczą się masowo polskiego od hydraulików?

I na koniec, creme de la crème z ust wyroczni: "Tak jak kiedyś panował u nas antysemityzm bez Żydów, tak obecnie zapanował antyislamizm bez muzułmanów". Moment. W Polsce? Bez Żydów? Nie wiem, gdzie Marek Migalski chodził na lekcje historii, ale takie wypowiedzi obrażają Uniwersytet Śląski, który reprezentuje jako politolog.

Podsumowując: nie tylko Polacy w Europie są przeciwko przyjmowaniu imigrantów z krajów muzułmańskich; rozwiązaniem kryzysu w Syrii nie są otwarte granice Europy i powinniśmy współpracować z Unią, ale w celu ograniczenia napływu i zwiększenia stabilizacji w tamtym regionie; świat muzułmański jest różnorodny i nie występują w nim tylko dwie alternatywne grupy - demokraci i terroryści. A zagrożenie terrorystyczne dla Polski wciąż pozostaje obecne.

Jan Wójcik, Euroislam.pl

Źródło artykułu:euroislam.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)