Jan Szyszko ugiął się pod krytyką. Ministerstwo Środowiska wstrzymuje odstrzał łosi
"Ministerstwo Środowiska wstrzymuje wejście w życie rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne." - komunikat o takiej treści pojawił się na stronie resortu. Oznacza to, że zapowiadane nawet na 10 listopada rozpoczęcie odstrzału łosi nie dojdzie do skutku. W ocenie ministerstwa należy sprawę ponownie przedyskutować, a takiemu obrotowi spraw "winne" są media.
"W związku z dużym zainteresowaniem społecznym, Ministerstwo Środowiska ponownie zaprasza do ogólnopolskiej merytorycznej dyskusji dotyczącej lawinowo postępującego zaniku bioróżnorodności (od Zachodu) na obszarach Natura 2000, przy jednoczesnym gwałtownym wzroście populacji gatunków, takich jak wilk, żubr, bóbr, kormoran, dzik" - czytamy w komunikacie resortu kierowanego przez Jana Szyszkę.
W sierpniu ministerstwo przedstawiło projekt przywracający możliwość odstrzału łosi przez myśliwych, zgodnie z którym można było przeprowadzić polowanie na zwierzęta w województwach: kujawsko-pomorskim, mazowieckim, pomorskim, lubelskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim. Zapowiedź wywołała wiele kontrowersji, z czym resort prawdopodobnie się liczył, bo wyznaczył zaledwie pięciodniowy termin konsultacji.
Zarzuty były zbywane
Ministerstwo nie przychyliło się jednak do uwag i zdawkowo odnosiło się do poszczególnych zarzutów. - Lektura ministerialnych odpowiedzi pokazuje, że resort środowiska nie liczy się z głosem strony społecznej i opiniami ekspertów – powiedział Paweł Średziński z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze w rozmowie z dziennikarzami OKO.Press.
Teraz Ministerstwo Środowiska postanowiło wstrzymać "wejście w życie rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne". Jak tłumaczy, w ostatnim okresie pojawiło się na ten temat wiele nieścisłości w przestrzeni medialnej, a ponowna dyskusja ma za zadanie rozwiać "wszelkie wątpliwości".