PolskaJan Sulmicki nie będzie kandydował na prezesa NBP

Jan Sulmicki nie będzie kandydował na prezesa NBP

Jan Sulmicki wycofał swoją zgodę na kandydowanie na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, profesor Sulmicki podjął tę decyzję z powodów rodzinnych. Szef Kancelarii Prezydenta, Aleksander Szczygło, zapowiedział, że nowego kandydata prezydenta na szefa NBP poznamy przed świętami.

Jan Sulmicki nie będzie kandydował na prezesa NBP
Źródło zdjęć: © PAP

14.12.2006 | aktual.: 29.12.2006 14:30

Ekonomiści są zaskoczeni decyzją Jana Sulmickiego, jednak nie są zgodni w jej ocenach. Profesor Włodzimierz Januszkiewicz z SGH wyraził żal z tego powodu. Jak zaznaczył, ceni Jana Sulmickiego za wiedzę i wyważone poglądy. Jego zdaniem, miał on bardzo dobre przygotowanie merytoryczne do tego stanowiska. Januszkiewicz pracuje z Janem Sulmickiem od 15 lat w jednym instytucie. Profesor zaznaczył jednak, że należy zrozumieć i uszanować decyzję Sulmickiego.

Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha powiedział, że być może Jan Sulmicki nie jest gotowy na upublicznienie faktów ze swojego życia prywatnego. Jego zdaniem, najwyraźniej Sulmicki doszedł do wniosku, że stanowisko prezesa NBP nie jest warte poświęcenia rodziny. Andrzej Sadowski powiedział, że kilku dziennikarzy sygnalizowało mu, że szukają zaskakujących zdarzeń w życiu profesora, by przybliżyć lepiej jego osobę. Być może Sulmicki nie był na to gotowy. Osoba która jest kandydatem na to stanowisko, musi się liczyć z tym, że jego życiorys zostanie poddany bardzo drobiazgowym ustaleniom - dodał Andrzej Sadowski.

Z kolei profesor ekonomii Jan Winiecki twierdzi, że wycofanie się Jana Sulmickiego z decyzji o kandydowaniu na szefa NBP świadczy o tym, iż środowisko prezydenta nie wywiązało się ze swoich zadań. Kancelaria Prezydenta poinformowała, ze profesor Sulmicki podjął tę decyzję z powodów rodzinnych. Profesor Winiecki powiedział, że w jego przekonaniu oznacza to, iż środowisko prezydenta nie wykonało - jak to określił - "szkolnych zadań", czyli nie przeprowadziło solidnych wstępnych rozmów z kandydatem. Dodał, że według niego wygląda to bardzo niepoważnie. Zaznaczył też, że premier, wicepremier do spraw gospodarczych i prezes banku centralnego to najważniejsze stanowiska w gospodarce.

Ekonomista i analityk rynków finansowych Marek Zuber powiedział, że należy uszanować decyzję Jana Sulmickiego, jednak jego zdaniem źle się stało, że wycofał on swoją kandydaturę. Według niego był on bowiem dobrym kandydatem na prezesa NBP. Marek Zuber dodał, że to wszystko, co dzieje się wokół wyboru prezesa banku centralnego sprawia, że nie wyglądamy najlepiej. Podkreślił, że na całym świecie następcę prezesa banku centralnego poznaje się przynajmniej kilka miesięcy wcześniej. Zaznaczył, że ma to być zmiana ewolucyjna, a nie zaskakiwanie rynku. Zwrócił uwagę, że w Polsce ostatniej chwili poznaliśmy nazwisko kandydata, który po dwóch dniach rezygnuje i krótko przed końcem kadencji Leszka Balcerowicza nic nie wiadomo.

Dwa dni temu prezydent Lech Kaczyński przesłał do Sejmu wniosek o powołanie Jana Sulmickiego na prezesa NBP. Miał zastąpić na tym stanowisku Leszka Balcerowicza, którego kadencja kończy się 10. stycznia.

Profesor Sulmicki jest wykładowcą Szkoły Głównej Handlowej. Specjalizuje się w dziedzinie długookresowych zmian w gospodarce światowej, międzynarodowych finansów, integracji europejskiej i zarządzaniu przedsiębiorstwami.

Profesor Jan Sulmicki był wieloletnim doradcą kolejnych prezesów NBP oraz wiceministrem w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych. W latach 90. był przedstawicielem Polski w Radzie Nadzorczej Banku Światowego w Waszyngtonie. Obecnie zasiada w radzie nadzorczej KGHM Polska Miedź.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)