Jan Śpiewak skazany. "Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą"

Jan Śpiewak winny zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej - tak zdecydował warszawski Sąd Okręgowy, który podtrzymał wyrok niższej instancji. Aktywista ma zapłacić 5 tys. złotych grzywny i 10 tys. zł nawiązki.

Jan Śpiewak skazany. "Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą"
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

  • Jan Śpiewak został prawomocnie skazany ws. zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej
  • Sąd zdecydował, że aktywista ma zapłacić 5 tys. złotych grzywny i 10 tys. zł nawiązki. Jednak Śpiewak zapowiada, że nie zamierza tego zrobić
  • "Traktuje to jako splunięcie w twarz ofiarom reprywatyzacji" - oświadczył Śpiewak

Wszystko zaczęło się od wpisu, który Jan Śpiewak opublikował na Twitterze w 2017 roku. "Boom. Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienice na Ochocie" - napisał Śpiewak, który później wielokrotnie powtarzał te zarzuty. Dotyczyły one kamienicy przy ul. Joteyki 13 na warszawskiej Ochocie. Budynek zreprywatyzowano w 2011 roku.

Sprawa trafiła do sądu. Na początku 2019 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia orzekł, że Śpiewak jest winny zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Zdecydowano, że ma zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki na rzecz Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Uzasadnienie wyroku było niejawne. Obie strony wniosły apelacje.

Teraz Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał wyrok niższej instancji. Uzasadnienie wyroku jest wciąż niejawne.

W rozmowie z Polsat News Jan Śpiewak zapowiedział, że nie zapłaci zasądzonej kwoty.

"Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą. Za obronę słabszych, za obronę sprawiedliwości. Za ujawnienie, że córka ministra Ćwiąkalskiego brała udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie jako kurator 120-latka" - napisał Jan Śpiewak na Facebooku, dodając, że jest jedyną osobą skazaną już dwukrotnie prawomocnym wyrokiem w związku z aferą reprywatyzacyjną.

"13 grudnia to symboliczna data. Mamy sądy rodem z ustrojów autorytarnych. Mamy przemoc sądów, które w obronie przywilejów elit nie wahają się łamać prawa. Sąd bez podana przyczyn utajnił tez samo uzasadnienie wyroku, co narusza moje konstytucyjne prawo do jawnego procesu" - dodał aktywista.

"W ramach mojego prawa do nieposłuszeństwa obywatelskiego nie zamierzam wykonywać tego wyroku. A 10 tysięcy nawiązki na rzecz córki ministra traktuje jako splunięcie w twarz ofiarom reprywatyzacji. W tym czterech przedwczesnych zgonów lokatorów na Joteyki. Jeśli będę musiał iść do więzienia w tej sprawie niech tak się stanie. Może to obudzi sumienia ludzi" - podkreślił Śpiewak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1027)