ŚwiatJan Paweł II: czas już oderwać się od bolesnej przeszłości

Jan Paweł II: czas już oderwać się od bolesnej przeszłości

(WP/Michał Zatyka)
(inf. własna)

26.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dziennikarz WP Michał Zatyka pisze ze Lwowa:

Jan Paweł II odprawił we wtorek we Lwowie mszę, podczas której beatyfikował dwóch polskich kapłanów: abp Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego. Ojciec Święty przedstawił nowych polskich błogosławionych jako przykłady wiernej służby Bogu, ubogiemu człowiekowi oraz budowniczych pojednania między Polakami i Ukraińcami.

Wtorkowa uroczystość na lwowskim hipodromie zgromadziła ponad pół miliona osób. Na spotkanie z głową Kościoła Rzymsko-katolickiego przybyli głównie Ukraińcy i Polacy - zarówno mieszkańcy Lwowa, jak i przybysze z innych części Ukrainy i Polski. Obecne były również grupy pielgrzymów ze Słowacji, Czech, Węgier, Chorwacji, Białorusi i Rosji.

Wiele miejsca w swojej homilii Jan Paweł II poświęcił kwestii pojednania polsko-ukraińskiego oraz jedności w łonie Kościoła katolickiego. Czas już oderwać się od bolesnej przeszłości! Chrześcijanie obydwu narodów muszą iść razem w imię jedynego Chrystusa, ku jednemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha, który jest źródłem i zasadą jedności - apelował papież. Jako przykład ludzi realizujących swoim życiem zasadę jedności Jan Paweł II przedstawił osoby nowych polskich błogosławionych oraz abp Szeptyckiego, hierarchę Kościoła greckokatolickiego. Oni was wzywają: trwajcie w jedności - prosił Ojciec Św.

Papież podziękował zebranym za liczne przybycie na lwowski hipodrom, który we wtorek - po ulewnych deszczach ostatnich dni - był niczym grzęzawisko. Szczególne podziękowania za serdeczne przyjęcie papież skierował do lwowiaków.

Obraz
© (WP/Michał Zatyka)

Mieszkańcy miasta z dużą otwartością i niecierpliwością oczekiwali na przybycie dostojnego gościa. Tutejsze zakłady pracy, poza punktami gastronomicznymi i hotelami, były we wtorek zamkniętę. O przygotowaniach miasta już w piątek informowały ukraińskie media. Tygodnik 2000 poświęcił cały artykuł przygotowaniom Lwowa do przyjęcia papieża. Zatytuował go "Lwów świetnie przygotowany do przyjecia Dostojnego Gościa". Widoczne są jednak pewne niedociągnięcia organizacyjnie, jeśli chodzi o obsługę dziennikarską. Centrum prasowe jest znacznie oddalone od najważniejszych wydarzeń pielgrzymki, a poza tym w sali prasowej brakuje miejsc pracy dla dziennikarzy. Po tym względem w stolicy Ukrainy, Kijowie, było lepiej.

Nie ulega natomiast wątpliwości, że papież najbardziej oczekiwany był we Lwowie. Tak, to prawda. My, Lwowiaki od dawna czekamy na rimskogo papu - potwierdził Pioter, ukraiński taksówkarz._ Tam w Kijowie to jest taka głupia sowiecka mentalność. Tu 99% mieszkańców miasta lubi papieża_ - zarzekał się. Jego zdaniem, wizyta Jana Pawła II dużo zmieni w mieście. Już od kilku lat coraz więcej buduje się tu cerkwi - po waszemu kościołów. Ludzie nie boją się chodzić w niedzielę na mszę. A po tej wizycie papieża ludzie jeszcze bardziej przekonają się do religii - wyjaśniał Pioter.

Na wtorkową mszę beatyfikacyjną licznie przybyli wierni Kościoła greckokatolickiego. Jestem szczęśliwa, że jest tutaj papież. On jest przecież święty człowiek- tłumaczyła grekokatoliczka, Stefania Wołoszczuk.

Chodź pan, bo już papież przyjechał - szarpnęła mnie Lucyna Wojdyła z Lubaczowa, z którą wspólnie przedzieraliśmy się do sektora prasowego. Polaków tu będzie najwięcej. Bardzo dużo nas tu przyjechało. O mój Boże, chyba zaraz popłaczę się ze szczęścia - powiedziała wzruszona mieszkanka Lubaczowa.

Obraz
© (WP/Michał Zatyka)

Najwięcej pielgrzymów, duchownych oraz dziennikarzy przybyło do Lwowa z Polski. We wtorkowej mszy łacińskiej uczestniczyło wielu hierarchów polskiego Kościoła katolickiego, na czele z prymasem Polski Józefem Glempem. Ta wizyta Ojca św. wyda swoje owoce. Ona jest jak ziarno, które będzie wzrastało w sercach ludzkich. Nie możemy na to patrzeć kategoriami politycznymi. To nie jest dekret, który wchodzi w życie konkretnego dnia - powiedział mi kardynał Glemp. Zdaniem prymasa Polski, obecna pielgrzymka jest historyczną wizytą, która przełamuje wiele kwestii dotyczących Ukrainy, Polski i Rosji. Obecna wizyta Jana Pawła II przyczyni się do jedności religijnej pomiędzy chrześcijanami tych krajów. To samo dotyczy polityków, którzy powinni postarać się o jedność w dziedzinie polityki, ekonomistów w ekonomii czy twórców w dziedzinie kultury - podsumował kard. Glemp.

Podobną opinię wyraził arcybiskup Józef Życiński. To historyczna chwila. Gdyby 20 lat temu ktoś powiedział mi, że coś takiego się wydarzy, nazwałbym go bezkrytycznym optymistą. Właśnie przed chwilą mieszkanka Lwowa powiedziała mi, że od lat modliła się, by Ojciec Święty przyjechał do Lwowa. No i jej marzenie spełniło się - powiedział mi lubelski arcybiskup.

We wtorek po południu papież odwiedził podlwowskie Seminarium Duchowne w Brzuchowicach. Tam spotkał się ze wszystkimi rzymsko-katolickimi biskupami Ukrainy.

Obraz
© (WP/Michał Zatyka)

Ks. Wojciech Juszczuk ze zgromadzenia księży pallotynów, wykładowca tego seminarium, uważa, że przyjazd papież na Ukrainę dowartościuje tutejszych rzymskich katolików. Jesteśmy tu w mniejszości i to także czasem przekłada się na wzajemne relacje. Wschód szanuje to, co jest mocne, co włada siłą. Mam nadzieję, że po papieskiej wizycie nastapi tu wieksze równouprawnienie religijne - podzielił się ze mną swoimi nadziejami ks. Juszczuk.

Jan Paweł II spotka się jeszcze we wtorek wieczorem z młodzieżą, która czeka na niego od godziny 14.00 na osiedlu Sychiw, przed tamtejszą Cerwią Narodzenia Przenajświętszej Bogarodzicy. (miz)

Posłuchaj w WP dźwiękowych relacji Radia Watykańskiego z Ukrainy

Zobacz także:

W serwisie Opoka - Jan Paweł II - Ukraina
Na oficjalnych ukraińskich stronach (po polsku) poświęconych wizycie papieża

W serwisie Opoka - sylwetki błogosławionych - abp Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego.

papieżukrainawizyta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)