Jan Nowak - Jeziorański: wybór papieża wzmocnił nasz naród

Wybór papieża niesłychanie wzmocnił nasz naród. A jego przyjazd do Polski, pielgrzymka nadały poczucie siły i jedności. I z tej siły się później narodziła Solidarność. Ludzie policzyli się. Zrozumieli, że reprezentują miliony, a władza jest słaba - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" Jan Nowak-Jeziorański.

16.10.2003 | aktual.: 16.10.2003 11:14

Kamil Durczok: Panie dyrektorze, 16 października 78 roku, Polak Karol Wojtyła zostaje papieżem. Proszę powiedzieć w jakich okolicznościach dowiedział się pan o tym wyborze?

Jan Nowak-Jeziorański: Mieszkaliśmy wtedy w Anandayle na przedmieściach Waszyngtonu. Wychodziliśmy z domu. Ale moja żona mnie wstrzymała i powiedziała: "Słuchaj, wiesz co, może coś się stało na konklawe, otwórzmy telewizję". Otworzyliśmy telewizję dokładnie w tym momencie, kiedy jeden z kardynałów zapowiedział " Habemus papam".

Kamil Durczok: Co pan wtedy poczuł?

Jan Nowak-Jeziorański: Po prostu szok radości. Tak silny, że zacząłem krzyczeć. Moja żona była przerażona, bo myślała, że ja po prostu straciłem równowagę umysłową na chwilę. Ale to był najbardziej radosny szok jakiego w życiu doznałem.

Kamil Durczok: Czy pan wtedy w jakikolwiek sposób sobie wyobrażał, że za 25 lat, za ćwierć wieku Polska, Europa będą wyglądały zupełnie inaczej, niż wówczas. I to aż tak inaczej.

Jan Nowak-Jeziorański: Zupełnie tego nie przewidywałem. Przede wszystkim nigdy nie wyobrażałem sobie, że znajdę się tutaj przed panem w Warszawie i że będę przemawiał na falach Polskiego Radia. To jest kompletne zaskoczenie. A kto wie. Może okazać się jednym z największych od czasów Piotra. Jego osiągnięcia są ogromne.

Kamil Durczok: W niedzielę pan mówił na Jasnej Górze, że gdyby nie Jan Paweł II, gdyby nie wybór Karola Wojtyły na papieża, historia Polski potoczyłaby się inaczej. Że ten wybór spowodował przypływ dumy narodowej i siły, z której narodziła się Solidarność. Myśli pan, że bez papieża mogłoby nie być tej wolności?

Jan Nowak-Jeziorański: Ja sądzę, że wypadki potoczyłyby się zupełnie innym torem. Jednak to jest fakt, że wybór sam papieża niesłychanie wzmocnił ten naród. A jego przyjazd do Polski, pielgrzymka nadały poczucie siły i jedności. I z tej siły się później narodziła Solidarność. Ludzie policzyli się. Zrozumieli, że reprezentują miliony, a władza jest słaba. Władza nie mogła sobie pozwolić na to, żeby zamknąć drzwi polskiemu papieżowi. Więc to poczucie słabości reżimu, moim zdaniem zaowocowało Solidarnością. Solidarność wyłoniła się właściwie w chwili, kiedy papież zjednoczył Polaków.

Kamil Durczok: Jak pan sądzi, od którego momentu władze bloku komunistycznego zdały sobie sprawę z zagrożenia, jakim jest dla nich papież?

Jan Nowak-Jeziorański: Jeśli chodzi o Moskwę, jeżeli możemy wierzyć Gorbaczowowi, to zapanowało przerażenie na wiadomość, że Polak został wybrany papieżem. Oni sobie zdawali sprawę z tego, jaki to będzie miało wpływ na Polskę. Jak bardzo wzmocni Polskę, wzmocni kościół. I do jakich akcji będą w końcu zmuszeni, żeby ocalić imperium. Także wiemy już z różnych relacji dawnych działaczy sowieckich, to ogarnęło ich przerażenie.

Kamil Durczok: I właśnie wiem, że pan jest zwolennikiem tej teorii, że zamach na papieża był organizowany przez Moskwę, przynajmniej popierany przez Moskwę. Czy to był akt desperacji. Kiedy już było wiadomo, że żaden inny sposób nie powstrzyma wolności, którą niesie papież?

Jan Nowak-Jeziorański: To dowodzi tego, że dla Kremla to była sprawa życia i śmierci. I okazało się, że mieli rację w gruncie rzeczy. Bo doszło do rozpadnięcia się całego imperium i wyzwolenia Europy Środkowo-Wschodniej. Także ich przewidywania były słuszne. Oni przewidzieli dokładnie to, co się stało. I uważali, że trzeba zapobiec temu za każdą cenę. Stąd pomysł zamachu na papieża. A już co do dowodów. No, są dowody konkretne na to, że Agca był w ścisłym związku z bezpieką bułgarską, która z pewnością nie działała na własną rękę. Tylko wykonywała rozkazy Moskwy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)