PolskaJan Maria Jackowski krytykuje Verhofstadta: rosyjski agent, w najlepszym razie pożyteczny idiota

Jan Maria Jackowski krytykuje Verhofstadta: rosyjski agent, w najlepszym razie pożyteczny idiota

Przypomnę, że pan Verhofstadt, który jest szefem frakcji liberałów i demokratów, jest rosyjskim agentem wpływu w Parlamencie Europejskim, ponieważ spółka, z którą jest związany, pracuje z Gazpromem. W najlepszym razie jest pożytecznym idiotą - mówił w programie #dziejesienazywo Jan Maria Jackowski (PiS). - W związku z powyższym podejmowanie rezolucji osłabiającej i tak skonfliktowaną Unię Europejską, która ma gigantyczne problemy jest po prostu działaniem na szkodę Polski, UE, a na pewno z korzyścią dla Rosji - dodał.

19.04.2016 | aktual.: 19.04.2016 15:50

Prowadzący program Paweł Lisicki stwierdził, że przecież PiS też wcześniej odwoływał się do PE: po wyborach samorządowych i w przypadku debaty na temat Smoleńska. - Pisał rezolucję - zauważył Rafał Trzaskowski (PO).

- Tak, ale nie była uchwalona żadna rezolucja - zaznaczył polityk PiS. Trzaskowski odpowiedział, że nie udało się wtedy do tego doprowadzić. - To jest niesłychana hipokryzja - dodał.

- To nie jest hipokryzja. Wam się udało, bo wykorzystaliście koniunkturę antypolską, która w tej chwili jest w PE. Odegraliście rolę pożytecznych idiotów, daliście na tacy prezent środowiskom, które chcą Polsce zaszkodzić w UE, a pośrednio działają na szkodę i UE i sprzyjają Rosji - nawet sobie z tego nie zdając sprawy - odpowiedział Jackowski.

- To jest jak zwykle nieprawdopodobna hipokryzja, dlatego, że PiS półtora roku temu był autorem projektu rezolucji, mówiącej o tym, że w Polsce nie ma demokracji, demokratycznych wyborów. Prawdą jest, że PiS jest zmarginalizowane w PE i zawsze było. I nie jest w stanie zmontować żadnej skutecznej koalicji, bronić interesów Polski w żadnej sprawie. Rzeczywiście nie udało mu się wtedy przeforsować tej rezolucji, ale taką rezolucję przygotowało. Również w 2011 roku, kiedy był najważniejszy moment dla Polski i sprawowaliśmy przewodnictwo w UE, PiS na forum PE atakowało to przewodnictwo w sposób niesłychanie ostry. Jeżeli chodzi o kwestię rozmowy na temat Polski w PE i innych instytucjach - i tak ta rozmowa się toczy, czy z udziałem PO czy nie. Jej nie można powstrzymać w momencie, w którym łamana jest praworządność, konstytucja. My nie jesteśmy Północną Koreą. Wiążą nas traktaty unijne - odpowiadał Trzaskowski.

- W tym momencie całkowicie naturalnym jest to, że nasi partnerzy zadają pytania. Oczywiście, jako wpływowa partia bierzemy udział w negocjacjach. Rozumiem, że to jest skuteczny zabieg PR-owy, żeby mówić o donosicielstwie, porównywać to do Targowicy. Co świadczy o tym, jeżeli chodzi o historyka, że ktoś chyba nie zna historii, dlatego, że to Targowica pchała nas na Wschód - mówił polityk Platformy.

- No dokładnie. Tak samo wy, osłabiając Polskę, pchacie nas na Wschód, osłabiacie UE - stwierdził senator PiS.

Trzaskowski odparł, że politycy PiS są sami sobie winni. - To, że jest dyskusja o Polsce na arenie europejskiej jest winą wyłącznie PiS, które łamie konstytucję. I to po wypowiedziach ministra Macierewicza, zachowaniach ministra Waszczykowskiego na Kremlu strzelają korki od szampana - jak Macierewicz bez żadnych dowodów mówi o zamachach terrorystycznych i jak obaj ministrowie marginalizują pozycję Polski. To wy jesteście temu wszystkiemu winni, a nie PO i trzeba to jasno powiedzieć - podkreślał.

- Pan poseł sobie ironizuje: gdyby nie my, to inni by to podnieśli. Dokładnie tak samo mówili polscy komuniści. Wiecie, gdyby nie my, jako towarzysze polscy, to towarzysze niemieccy, radzieccy, by podnieśli ten problem. Jest lepiej, jak my go podniesiemy i sami na własny kraj doniesiemy - mówił Jackowski.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (482)