Jan Grabiec u Jacka Żakowskiego: w opozycji potrzeba budowania mostów, a nie szybkiej integracji
- Dzisiaj najważniejszą kwestią jest to, żeby lepiej dotrzeć do Polaków z przesłaniem demokratycznym niż PiS. A PiS wciąż ma bardzo mocne osadzenie w społeczeństwie. Wciąż bardzo wielu Polaków uważa, że PiS dotrzymuje obietnic wyborczych i jest w stanie rozwijać Polskę - powiedział Jan Grabiec w programie "WP rozmowa".
- Ryszard Petru mówi w "Gazecie Wyborczej", że, kiedy dojdzie do wyborów, w Polsce będą dwa obozy: PiS i anty-PiS. I on będzie jego liderem. Ma pan poczucie, że PO zbliża się do momentu, w którym zacznie się odbijać? - zapytał Jana Grabca z PO prowadzący program Jacek Żakowski.
- My już taki moment mieliśmy - lipiec, sierpień, początek września, kiedy w sondażach zdecydowanie przeskoczyliśmy Nowoczesną - odpowiedział Grabiec. - Uderzenie ze strony Nowoczesnej i afera reprywatyzacyjna niewątpliwie sprawiły, że dzisiaj te notowania spadły o jakieś 3 proc. To też nie jest dramat - ocenił.
- Grzegorz Schetyna w styczniu mówił, że czeka nas długi marsz. Niewątpliwie założenie podstawowe jest takie, że powinniśmy budować mosty między ugrupowaniami opozycyjnymi - mosty, a nie jakąś próbę szybkiej integracji, bo to się na trzy lata przed wyborami nie uda - powiedział polityk PO.
- Sądzę, że Petru popełnia błąd, mówiąc od czasu wyborów o tym, kto będzie liderem opozycji - stwierdził Grabiec. - Dzisiaj najważniejszą kwestią jest to, żeby lepiej dotrzeć do Polaków z przesłaniem demokratycznym niż PiS. A PiS wciąż ma bardzo mocne osadzenie w społeczeństwie. Wciąż bardzo wielu Polaków uważa, że PiS dotrzymuje obietnic wyborczych i jest w stanie rozwijać Polskę - powiedział Jan Grabiec.
- Ilość propagandy ze strony PiS - przejęcie mediów publicznych, ale też próby przejęcia mediów prywatnych, sterowanie rynkiem reklamy - to wszystko może sprawić, że to nie będzie takie proste - dodał polityk Platformy Obywatelskiej. - Trzeba wykonać solidną pracę, spotykać się z ludźmi w przysłowiowych miastach powiatowych. To zdecyduje o tym, kto będzie miał więcej punktów procentowych od drugiej partii opozycyjnej.