Jakub A. ciągle pisał do matki Kristiny. "Tworzył do niej całe litanie"

Kristina została pożegnana przez rodzinę i mieszkańców Mrowin podczas pogrzebu w sobotę. Wciąż na jaw wychodzą jednak nowe informacje ws. zbrodni. Okazuje się, że podejrzany nieustannie pisał do matki Kristiny. Znajomi wspominają, że denerwował się, gdy nie odpowiadała.

Jakub A. ciągle pisał do matki Kristiny. "Tworzył do niej całe litanie"
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

Z internetowego profilu Jakuba A., który przyznał się do zamordowania 10-letniej Kristiny, wynika, że był dość aktywny. Często chodził po górach, lubił narty i strzelectwo. Uczył się w Wyższej Szkole Oficerskiej we Wrocławiu, ale po roku zrezygnował z nauki i wyjechał do Irlandii. To tam mieszkała wtedy również mała Kristina z mamą Agnieszką.

Gdy Jakub A. wrócił do Polski chciał rozpocząć studia na Akademii Wychowania Fizycznego. Myślał też o turystyce, ale ostatecznie trafił do prywatnej uczelni na kierunek psychologia.

- Był dziwny. Taka niepokojąca osobowość - mówi "Gazecie Wyborczej" jedna z jego koleżanek. Jak ustalono, mężczyzna zasypywał kobiety wiadomościami, a do matki Kristiny "tworzył całe litanie". Kiedy przez chwilę nie odpowiadała, od razu atakował i wypytywał, czemu milczy.

Przypomnijmy, że Jakub A. i matka Kristiny nie chcieli mówić znajomym o łączącej ich relacji. Pani Agnieszka konsekwentnie podkreślała, że mężczyzna jest wyłącznie jej kuzynem. Także sam Jakub A. publicznie wypierał się swoich uczuć.

- Zawsze zaprzeczał, że coś do niej czuje. Tym uspokajał naszą czujność. Nasz syn wiedział, że jesteśmy temu kategorycznie przeciwni - mówiła w programie TVN "Uwaga" matka podejrzewanego o zabójstwo.

Kristina nie żyje. O planach zabójcy wiedziały 2 osoby

Jak wiemy, Jakub A. nie radził sobie nie tylko z panią Agnieszką, która częściowo odrzucała jego uczucia, ale także z Kristiną. Sąsiedzi i znajomi twierdzą, że czasami odbierał oraz odprowadzał dziewczynkę do szkoły. Mimo to Kristina nie przepadała za Jakubem A.

Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie i ma status więźnia niebezpiecznego. Znajduje się w monitorowanej, jednoosobowej celi. Jest chroniony, aby nie doszło na nim do linczu przez współwięźniów. W sprawie na jaw wciąż wychodzą nowe fakty. Ostatnio informowaliśmy, że o swoich planach zabójca Kristiny mówił przed tragedią innym osobom. Znało je co najmniej dwoje mieszkańców Gliwic.

Do zabójstwa Kristiny z Mrowin doszło 13 czerwca. Dziewczynka została porwana w drodze ze szkoły do domu. Jej ciało znaleziono w lesie, 6 km od miejsca gdzie mieszkała.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (456)