"Jakobiński terror i stalinowskie czystki w Polsce"
Jakobiński terror i stalinowskie czystki, spadek po totalitaryzmie - pisze o sytuacji w Polsce na łamach "Corriere della Sera" znany włoski publicysta Piero Ostellino. W komentarzu zatytułowanym "Nowa inkwizycja", ocenia on w ten sposób działania polskich władz, które chcą sądzić gen. Wojciecha Jaruzelskiego i wprowadziły lustrację 700 tys. osób.
18.04.2007 10:55
"Obecnie demokratyczna Polska - w czkawce antykomunistycznej furii - wydaje się chcieć wprowadzić na nowo, 18 lat po końcu komunizmu, i to w postaci autodonosów, rodzaj umiarkowanego terroru jakobinów, analogicznego do tego, który pożarł we Francji własne dzieci wielkiej rewolucji w 1789 roku" - stwierdza Piero Ostellino, były redaktor naczelny "Corriere della Sera".
Ostellino przypomina, że nawet Lechowi Wałęsie, Jackowi Kuroniowi, Adamowi Michnikowi i Bronisławowi Geremkowi, "ludziom, którzy rzucili na kolana filosowiecki reżim, groziło to, że zostaną uznani za kolaborantów".
Lustrację 700 tysięcy osób włoski publicysta nazywa "masową spowiedzią" i podkreśla, że "w rezultacie upodabnia się ona, całkowicie nieprzypadkowo, do stalinowskich czystek", które jego zdaniem mogą doprowadzić do pogrążenia kraju w "długim i dramatycznym koszmarze" kryzysu.
"Polska pokojowa i europejska pisze pod niezbyt liberalnym kierownictwem braci Lecha i Jarosława Kaczyńskich kartę, która bardziej wydaje się odbiciem, swego rodzaju spadkiem po totalitaryzmie, aniżeli prawidłowym i demokratycznym wymogiem sprawiedliwości" - dodaje Piero Ostellino na łamach największej włoskiej gazety.
Odnosząc się do postawienia generała Jaruzelskiego w stan oskarżenia przez IPN, włoski komentator wyraża opinię, że do zarzutów popełnienia zbrodni komunistycznej "należałoby dodać uznanie jego wkładu w sprawę narodową". Ostellino przypomina, że teorię generała o tym, iż stan wojenny był mniejszym złem i próbą ocalenia przez radziecką inwazją, podzielał Jan Paweł II, o czym - jak twierdzi - papież mówił mu przy kolacji w cztery oczy.
"Jaruzelski poznał stalinowską inkwizycję. Byłoby doprawdy paradoksem, gdyby przeżył ten sam koszmar w niezależnej Polsce" - konkluduje komentator "Corriere della Sera".
Sylwia Wysocka