Jakiernia o liście PSL: w ten sposób nie otwiera się dialogu
W Polsce jest premier i rząd, który ma większość parlamentarną, dlatego propozycja lidera PSL Jarosława Kalinowskiego powołania rządu ze zdecydowanym poparciem w parlamencie to "rzecz niezręczna", bo "w taki sposób nie otwiera się dialogu" - ocenił szef klubu SLD Jerzy Jaskiernia.
28.05.2003 | aktual.: 29.05.2003 10:16
Jaskiernia pytany, czy Sojusz podejmie jednak dialog na temat propozycji PSL, odpowiedział: "Zobaczymy, dlatego że ten list jest jednak sformułowany w tonacji, którą trudno byłoby zaakceptować". "Jest rzeczą niezręczną, jeśli ugrupowanie, które jest dzisiaj w opozycji, stawia warunki" - ocenił.
Jaskiernia powiedział, że "każda inicjatywa, która sprzyja temu, aby rozwiązywać problemy w kraju, a więc takie chociażby jak uzgodnienie finansów publicznych na 2004 r., czy też przygotowanie Polski do członkostwa w UE, również dla wykorzystania środków pomocowych, jest cenna" i jeśli ktoś chce o tym rozmawiać, to SLD jest otwarte na taki dialog, ale list Kalinowskiego "jest zdumiewający".
"Cele merytoryczne niejako są zepchnięte na plan dalszy, natomiast jest tu oferta zmiany premiera i to w sytuacji, kiedy ten premier i ten rząd mają większość w parlamencie, co pokazują wszystkie kolejne głosowania" - podkreślił Jaskiernia.
"My nie mamy do czynienia w Polsce z kryzysem gabinetowym ani z poszukiwaniem premiera" - dodał.
Jego zdaniem, postulat zmiany premiera "rzuca cień na motywację tego dokumentu, czy tą motywacją jest chęć rozwiązywania problemów - jeśli tak, to próbujmy się nad tym zastanowić, jak to robić - czy też celem jest tworzenie pewnego schematu, i to w sytuacji kiedy wcale nie wiadomo, czy w innych środowiskach parlamentarnych jest tego typu gotowość".
Jaskiernia podkreślił, że nad konsensusem co do kandydata na premiera "najpierw dyskutuje się w gabinetach, a później się z tym wychodzi do opinii publicznej". "Dla nas jest to niezrozumiałe, co się kryje za tą inicjatywą, ale studiujemy to wystąpienie, które dopiero dzisiaj do nas dotarło" - powiedział.
Pytany, skąd - skoro jest rząd większościowy - bierze się opinia prezydenta, że należy stworzyć taki rząd po referendum unijnym, Jaskiernia odparł: "Prezydent mówi o sytuacji po referendum, w związku z tym robienie takiego ruchu na tydzień przed referendum nie wiem, o czym miałoby świadczyć".
Na uwagę, że pojawia się wiele głosów, że premier Leszek Miller powinien odejść, Jaskiernia odpowiedział, że "opozycja ma prawo się wypowiadać, a wypowiadanie się opozycji i rozwiązania to są dwie różne płaszczyzny".
"W tej chwili przygotowujemy się do referendum i nie sądzę, że powinniśmy w tej ostatniej fazie koncentrować się na innych tematach" - podkreślił Jaskiernia.
Pytany, czy według niego możliwe jest obecnie zbudowanie rządu ponad podziałami bez wymiany premiera, Jaskiernia odpowiedział: "Ja nie wiem, czy w tej chwili ktoś jest zainteresowany tworzeniem takiego rządu. Poza listem pana Kalinowskiego, ja nie wiem, czy tutaj jest jakaś szersza współpraca".
List Kalinowskiego został rozesłany we wtorek. Jak poinformowało w środę Biuro Prasowe PSL, identycznej treści list otrzymali: prezydent Aleksander Kwaśniewski, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Borowski i Longin Pastusiak, szefowie klubów parlamentarnych oraz szefowie partii reprezentowanych w parlamencie, w tym premier Leszek Miller.