Jak tankują gliniarze
Od roku policja w całym kraju jeździ na paliwie PKN Orlen. To efekt centralnego przetargu skonstruowanego tak, że mógł go wygrać wyłącznie z Płocka. Umowa między Komendą Główną a Orlenem wygasa w marcu. Wszystko wskazuje na to, że warunki szykowanego właśnie przetargu znowu będzie spełniał tylko PKN – pisze tygodnik „Gazeta Polska”.
07.01.2004 09:34
W 2002 roku Komenda Główna Policji rozpisała przetarg nieograniczony na dostawy paliwa. O jego warunkach i przebiegu nie informowano opinii publicznej, z informacji „Gazety Polskiej” wynika jednak, że przetarg dwukrotnie ogłaszano i unieważniano, stawiając warunki możliwe do spełnienia tylko przez PKN Orlen. Za trzecim razem komenda główna ogłosiła przetarg z wolnej ręki, w którym startował tylko Orlen – i ta firma została dpstawcą paliwa.
Zdaniem Pawła Chojeckiego z biura prasowego Komendy Głównej Policji oferta płockiego koncernu była najbardziej atrakcyjna, „Gazeta Polska” podaje jednak, że kontrakt jest niekorzystny dla funkcjonariuszy z radiowozów jeżdżących na gaz ze względu na niewielką ilość punktów dystrybucji autogazu.
- „Ten i inne przetargi tego typu to konsekwencje centralizacji policji. Być może pomysł z centralizacją polegał właśnie na tym, by mieć w ręku wszystkie przetargi za zakup sprzętu oraz paliwa i w ten sposób wybierać konfiturki” - powiedział „Gazecie” Marek Biernacki, były minister spraw wewnętrznych i administracji. Nikt nie robił analizy, czy policja dobrze wychodzi na centralnym wyborze dostawcy paliwa, przetarg nie był kontrolowany przez NIK, gdyż umowę podpisano zbyt późno, aby zostałą ujęta w planie kontroli budżetowych za rok 2002.