Matka wszystko wrzuciła do sieci. Policja przyjechała natychmiast
Kobieta do mediów społecznościowych wrzuciła nagranie, na którym jej córka rzuca kotem, a następnie z ogromną siłą nim kręci. Całej sytuacji towarzyszy śmiech. - Jestem przerażona - mówi Anna Małecka ze stowarzyszenia pomocy dla zwierząt, która sprawę zgłosiła na policję. - Kot był bardzo zestresowany i został odebrany - przekazał nam powiatowy inspektor weterynarii.
Nagranie, na którym widzimy, jak dziewczynka w wieku przedszkolnym najpierw rzuca kota do basenu z piłkami, a następnie kręci nim z bardzo dużą siłą, pojawiło się na facebookowej relacji mieszkanki Ostrowa Wielkopolskiego w środę.
Osoby, które obserwują kobietę, zapisały film i natychmiast poinformowały służby zajmujące się pomocą dla zwierząt. Nagranie zostało też pobrane i udostępnione. Jest szeroko komentowane. "Mam nadzieję, że dojdą do tego, kto to nagrywał." "Jak tak można!!! Co to za matka" - to tylko niektóre z wpisów, które pojawiły się w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skręciła pod prąd na czołówkę. Nagranie z S8 mrozi krew
Sprawą zajęło się Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy Dla Zwierząt "Help Animals". Przedstawiciele organizacji powiadomili policję.
- Jeszcze tego samego dnia, czyli wczoraj, ustaliliśmy adres autorki filmu i pojechaliśmy do jej zamieszkania. Ten kot został odebrany i przewieziony do weterynarza. Prowadzimy postępowanie wyjaśniające pod kątem naruszenia ustawy o ochronie zwierząt - przekazała Wirtualnej Polsce podkom. Małgorzata Michaś z policji w Ostrowie Wielkopolskim. Funkcjonariusze na miejsce wezwali też przedstawiciela Powiatowego Inspektora Weterynarii.
"Był bardzo zestresowany"
- Pani doktor zbadała kota. Był bardzo zestresowany, dlatego na mój wniosek został odebrany tej rodzinie. Na tę chwilę przebywa w schronisku. To było bardzo młode zwierzę, przygarnięte przez panią domu - przekazał nam Dariusz Hyhs, powiatowy lekarz weterynarii.
- Kot będzie poddany badaniom. Widziałem to nagranie, jestem zszokowany, że można jak pluszowym misiem bawić się żywym zwierzęciem. Czekam na kontakt z fundacją, czy złożyli zawiadomienie do prokuratury. Jeżeli oni tego nie zrobią, to my to zrobimy. Na pewno ta sprawa nie będzie pozostawiona - dodał Hyhs.
- Każdemu odejmuje mowę. Jestem przerażona faktem, że nagranie jest zwieńczeniem dobrej zabawy, którą dziecko miało z tym kotem za pozwoleniem dorosłych. Widać było, że to dla nich jest zabawne i śmieszne. I w tym patologicznym myśleniu postanowili to nagrać i opublikować - oceniła Anna Małecka z Kaliskiego Stowarzyszenia Help Animals.
- To nagranie nigdy nie zniknie z internetu. Internet nie zapomina, ludzie też nie. To dziecko w mojej ocenie może mieć 4-5 lat. Jest w przedszkolu, za chwilę pójdzie do szkoły. Im mniejsza społeczność, w której się żyje, tym bardziej takie rzeczy są pamiętane, więc jest to niewyobrażalna tragedia, jaką rodzice zafundowali temu dziecku. Ja w dniu dzisiejszym powiadomiłam opiekę społeczną. To się skończy sądem rodzinnym, a na pewno kuratorem - podsumowała Małecka.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: