Jak pułkownik Kukliński wydostał się z Polski?
To była jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic CIA ostatnich 20 lat! "Fakt" dowiedział się, w jaki sposób pułkownik Ryszard Kukliński wydostał się z komunistycznej Polski na Zachód.
Pułkownik Josh O'Connor, jeden z autorów planu ewakuacji pułkownika Kuklińskiego opowiada: "Miał najnowocześniejszy sprzęt, a o jego pracy wiedziało w USA zaledwie parę osób: prezydent i jego doradca Zbigniew Brzeziński oraz nie więcej niz pięciu oficerów CIA" - pisze gazeta.
W jaki sposób pułkownik uciekł w 1981 roku z Polski? "Byliśmy umówieni przed cmentarzem na Powązkach. Osobowy samochód zabrał stamtąd kolejno pułkownika, jego żonę i dwóch synów. Za Powązkami, w garażu wszyscy przesiedli się do innego auta i okrężną drogą pojechali do amerykańskiej ambasady. Tam pani Kuklińska z synami wsiadła do auta do przewozu poczty dyplomatycznej i bezpiecznie dojechała do Berlina Zachodniego"- wspomina na łamach "Faktu" pułkownik O'Connor.
Według Amerykanina, Kukliński "wszedł do olbrzymiej skrzyni, oznakowanej, jak do przewozu szkła. Kontener miał nadajnik satelitarny, za pomocą którego można było dokładnie ustalić, gdzie się znajduje. W tej skrzyni pułkownik drżąc z zimna w luku bagażowym, doleciał samolotem do Wiednia. A stamtąd także samolotem do Berlina Zachodniego, już jako pasażer, a nie 'szkło'". Z Niemiec samolotem, strzeżonym przez myśliwce, odleciał do USA. - podaje "Fakt". (PAP)