Jak przeżyć ten upał?!
Stambuł - 29, Madryt - 30, Ateny - 31, a
Rzeszów - aż 35 stopni Celsjusza! Całą Polskę ogarnęła potworna
fala upałów. I według synoptyków tak będzie przez cały ten
tydzień. Jak go przeżyć? - dociekają "Super Nowości".
26.06.2006 | aktual.: 26.06.2006 08:41
- W taki dzień to tylko zimne piwko - słyszy się ostatnio na ulicy i w autobusach. Czy to rzeczywiście dobry pomysł? - Broń Boże mocnego alkoholu i piwa - mówi dr n.med. Marian Futyma, kardiolog z Asklepiosa w Rzeszowie. - Dopuszczalny jest kieliszek czerwonego wina do kolacji.
Upały i alkohol nie idą więc w parze, choć przy takich temperaturach pić musimy. I to bardzo dużo. Najlepiej zaś napoje z dużą zawartością magnezu i potasu! Powinni pamiętać o tym wszyscy: starsi i młodsi, chorzy i zdrowi. Bo z odwodnieniem organizmu żartów nie ma.
Dorośli powinni pamiętać tu zwłaszcza o dzieciach, u których - odwodnienie może prowadzić do złogów w nerkach lub ostrych zaparć - ostrzega dr n. med. Józef Rusin, ordynator oddziału pediatrii w Wojewódzkim Szpitalu nr 2 w Rzeszowie. Dr Rusin ma jednak również dobrą wiadomość dla wszystkich dzieci. - Wskazane jest jedzenie lodów, które schładzają organizm.
Kolejna rada - chyba przykra dla wszystkich obżartuchów i kawoszy. Lekarze radzą zrezygnować z kilku kaw dziennie. Schabowe, boczki, tłuste kiełbasy też - przynajmniej na chwilę - powinny pójść w zapomnienie. Jedzmy potrawy lekkostrawne, z dużą ilością warzyw i owoców. Zamiast trzech posiłków, spróbujmy jeść ich np. pięć.
- Najgorsza jest pierwsza fala upałów, potem organizm się przyzwyczaja - mówi Stanisław Rybak, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie. Na upały powinni również uważać ludzie starsi. Oni, jeśli nie muszą, naprawdę nie powinni wychodzić z domów w godzinach od 10 do 15.
Kolejna rada, zwłaszcza dla młodych, którzy podczas wakacji i upałów spędzają sporo czasu nad wodą. Radzimy uważać z szybkim schładzaniem się w zimnej wodzie. - W przypadku dużej różnicy temperatur może dojść do wstrząsu fizykalnego, tzw. pokrzywki fizykalnej - tłumaczy Bogdan Szczepan. - Wówczas grozić nam może nawet śmierć.
Z upałami żartów naprawdę nie ma. Wiedzą to również policjanci ruchu drogowego, którzy przyznają, że właśnie wraz z ich nastaniem mają dużo więcej pracy. I od lat apelują, aby wyjeżdżając w trasę np. na wakacje, nigdzie się nie spieszyć. Godzina, dwie jazdy dłużej nikogo przecież nie zbawią. W czasie upałów wnętrze auta rozgrzewa się do kilkudziesięciu stopni.
Jak długo w takich warunkach można utrzymać prawidłową koncentrację? Policjanci radzą więc robić sobie jak najczęstsze przerwy w jeździe. I jeszcze jedno. Co roku zdarzają się przypadki pozostawienia w samochodzie dzieci i zwierząt. Wystarczy przecież odrobina wyobraźni. Upał nie może nas zwalniać z myślenia. (PAP)