Jak poznaniacy zapamiętali Czerwiec'56
W robotniczym buncie, który rozpoczął się w
Poznaniu 28 czerwca 1956 roku uczestniczyły tysiące mieszkańców.
Niewielu sięgnęło po broń, ale tłumy uczestniczyły w strajkach i
manifestacjach. Przez lata nie można było o tym publicznie mówić.
Teraz, przed 50. rocznicą Czerwca'56, "Głos Wielkopolski" zachęca
poznaniaków, aby na łamach gazety przedstawiali swoje wspomnienia.
Tak stworzona ma być szczególna kronika pisana ludzkimi
emocjami...
10.03.2006 | aktual.: 10.03.2006 07:19
Do tej pory ukazało się wiele artykułów o Poznańskim Czerwcu 1956, także kilka książek historycznych oraz relacji i monografii przedstawiających wystąpienie poznaniaków, ale ciągle brakuje wspomnień "zwykłych" ludzi. Tych, którzy wprawdzie nie byli inicjatorami buntu pod hasłem "wolności i chleba", nie stali na barykadach i nie strzelali ze zdobytych karabinów, ale czynnie uczestniczyli w demonstracjach i mocno przeżyli pierwszy w PRL bunt przeciwko totalitarnej władzy.
Dla wielu osób publicznie do dziś bezimiennych Poznański Czerwiec 1956 był jednak przełomem w życiu - moralnym, politycznym, obywatelskim. Wielu za udział w ulicznych protestach było represjonowanych, niejeden został wyrzucony z pracy, odniósł rany, a nawet stracił bliskich.
- Chcemy w "Głosie" co tydzień publikować najciekawsze, najbardziej niezwykłe i dramatyczne wspomnienia z czerwcowych przeżyć poznaniaków. Zachęcamy do przesyłania krótkich wspomnień albo o kontakt z redakcją i zdanie relacji naszym dziennikarzom, którzy na ich podstawie przygotują artykuły. Zilustrujemy te publikacje zdjęciami osób wspominających "swój" Czerwiec'56. Prosimy także o udostępnianie nam fotografii wykonanych w czasie tamtych wydarzeń sprzed 50 lat, a przechowywanych w domowych albumach - apeluje "Głos Wielkopolski". (PAP)