PolskaJak poseł rozmawia z mediami?

Jak poseł rozmawia z mediami?

Dyrektor Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu Stanisław Kostrzewa radził nowo wybranym posłom, jak postępować z mediami i dziennikarzami. Należy z nimi rozmawiać krótko i zwięźle - mówił Kostrzewa - inaczej "wytną lub przeinaczą". Tłumaczył też, że przed oddaniem tekstu do druku może go zmienić wydawca.

13.10.2005 | aktual.: 13.10.2005 18:51

Podczas jednego z seminariów dla nowo wybranych posłów, zorganizowanych przez Kancelarię Sejmu, Kostrzewa doradzał nowym parlamentarzystom, by uważnie wypełniali oświadczenia majątkowe, które składają w Sejmie. Oświadczenia muszą być czytelne dla dziennikarzy, bo głównie oni się nimi zajmują - tłumaczył. Przypominał też posłom, by dokładnie wypełniali rejestr korzyści.

Kostrzewa radził posłom również, by pilnowali usprawiedliwień za nieobecności, bo - jak mówił - potrącenia z tego tytułu interesują dziennikarzy. Mówił też, że media interesują się wyjazdami posłów, ich przelotami krajowymi, wydatkami na biura poselskie.

Podkreślał, że dziennikarze pytają też Biuro Informacyjne m.in. o to, na czyją prośbę Kancelaria wydała przepustkę dla jakiegoś gościa. Kancelaria Sejmu - choć czasem prosi o podanie nawet numeru PESEL tej osoby - jeśli dziennikarz go dostarczy, musi takiej odpowiedzi udzielić.

Zachęcał też posłów, by uczestniczyli w obradach Sejmu. Do Kancelarii przychodzą listy, dlaczego na sali posiedzeń nie ma posłów. Mamy na to sensowne odpowiedzi, ale w miarę możliwości proszę uczestniczyć w posiedzeniach - mówił.

Kostrzewa podał, że w Sejmie pracuje ok. 100 fotoreporterów, ok. 130 dziennikarzy radiowych, ponad 400 przedstawicieli prasy i 170 dziennikarzy telewizyjnych.

Po zakończeniu seminarium dziennikarze, którzy wraz z ok. 40 posłami słuchali rad Kostrzewy, spytali go, dlaczego przedstawił ich w niekorzystnym świetle. Przepraszam, nie było moją intencją was urazić - odparł dyrektor. Zapewnił też, że o większości spraw mówił z przymrużeniem oka, a posłowie - jak przekonywał - uśmiechali się słuchając tego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)