Jak pomóc biednym - spór PiS i PO
Na łamach "Faktu" Lech Kaczyński (PiS) i
Donald Tusk (PO) spierają się w "Debacie prezydenckiej" o polską
gospodarkę i o to jak pomóc ludziom najuboższym. Oto dwa cytaty z
tej debaty, charakteryzujące stosunki jakie mogą panować w
przyszłej koalicji rządowej:
20.06.2005 | aktual.: 20.06.2005 06:09
Kaczyński do Tuska: -_ Jest Pan ideologicznym liberałem. Pańskie opinie niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Jeśliby wprowadzić Pana pomysły, to grupa najbogatszych płaciłaby wyjątkowo niskie podatki. Ale miliardów, które pozostałyby im w ręku, nie wydaliby na inwestycje, tylko na konsumpcję. A Polskę musi być stać na ochronę najuboższych, na dożywianie głodnych dzieci. Niedożywione dzieci, to hańba._
Odpowiedź lidera PO: - Wygłasza Pan ekonomiczne absurdy, które pokazują pańską niekompetencję. Nikt nie jest za tym, żeby w Polsce były głodne dzieci. Dlaczego są? Bo ich rodzice nie mają pracy. A nie mają pracy, bo ludzie o takich kwalifikacjach gospodarczych jak Pan, zabierają się do rządzenia. Ma Pan infantylne spojrzenie na budżet państwa. Jakbym słyszał Leszka Miller, który wszystko był gotów obiecać. (PAP)