Jak pachnie sąsiad Polski? Dowiesz się w perfumerii
Trzech litewskich przedsiębiorców wpadło na pomysł stworzenia "perfum narodowych". Nowy zapach ma być znakiem rozpoznawalnym w takim samym stopniu, jak np. szwajcarskie zegarki. Litwa, w opinii twórców perfum, jest krajem całkowicie nierozumianym za granicą - informuje "The Telegraph".
- Jeśli powiem "czekolada i zegarki", to o czym myślisz? O Szwajcarii.Guinness i leprechauny? Irlandia. Smażona ryba z frytkami? Anglia. A tu, na Litwie, nie mamy rozpoznawalnego na całym świecie symbolu naszej tożsamości. Jeszcze - powiedział dziennikowi "The Guardian" Dainius Rutkauskas, jeden z autorów perfum.
Na mający oddawać woń kraju zapach "Lietuvos Kapas" składają się głównie bergamotka, dzikie kwiaty, imbir, maliny i grejpfrut. W mieszance znalazły się też bursztyn, cedr, drzewo sandałowe, paczula, "drzewny mech i dym". Perfumy przygotowała francuska perfumeria Galimard.
"Lietuvos Kapas" zostało pomyślane jako produkt promocyjny mający budować pozytywny wizerunek kraju. -To sposób na promocję Litwy jako nowoczesnego kraju, a nie dawnego satelity Związku Radzieckiego. Wielu ludzi na Zachodzie źle odbiera Litwę, a jesteśmy nowoczesnym krajem z dobrym zapleczem technologicznym i chcemy przekazać to reszcie świata. Perfumy to sposób na rozpoczęcie dialogu - mówi Rutkauskas.
Dotychczas rozprowadzono ok. 1000 kosztujących 25 funtów flakonów. Zgodnie z zaleceniami rządu perfumy rozesłano szefom państw bałtyckich oraz do wszystkich zagranicznych ambasad w Wilnie. Minister obrony przekazał ponadto 20 buteleczek perfum żołnierzom w Afganistanie, by przypominały im o kraju.
Twórcy perfum przyznają, że są one głównie narzędziem reklamowym, z zasady nieprzeznaczonym do użytku osobistego.