Jak odebrać Donaldowi Tuskowi władzę
Trwa konkurs na pomysł, jak odebrać władzę Tuskowi i jego ekipie bez potrzeby wygrywania wyborów. Na scenę wkroczył nowy aktor, szef Solidarności Piotr Duda - czytamy w tygodniku "Polityka". PiS chciało obalić Tuska w sejmie, Duda ma inny pomysł - chciałby go ominąć w referendum - diagnozują autorzy tekstu.
Duda znalazł wreszcie dogodny moment. PiS przez długie tygodnie odgrywało rolę partii merytorycznej, eksperckiej, która likwiduje rządy Tuska w procedurze sejmowej, przez wotum nieufności. Była to jawna farsa, ale Jarosław Kaczyński musiał traktować ją z całą powagą. Wyhamował więc nieco z radykalizmem i zwyczajową insynuacyjną retoryką. Dopiero 10 kwietnia, na rocznicę katastrofy smoleńskiej, ma uderzyć flanka "Gazety Polskiej", ze stutysięczną - jak mówi - demonstracją, rozbijaniem namiotów pod Kancelarią Premiera i protestowaniem do skutku, czyli do ustąpienia Tuska.
Zwolniło się zatem na pewien czas małe okienko na tradycyjny populizm. I Duda postanowił się w tym okienku pokazać - piszą Ryszarda Socha i Mariusz Janicki. - Apolitycznie, ponad podziałami, po linii związkowej. Trochę z przywołaniem ducha dawnej AWS, trochę w stylu wczesnej Samoobrony.
Jawi się ta akcja jak jakiś amatorski proto-PiS, który też działa na zasadzie zagospodarowania wszystkich krzywd ludzkich, ale już bardziej politycznie przetworzonych. Duda otworzył worek z prostym wylewaniem żalów nie całkiem jeszcze ideowo sformatowanych, które być może uda mu się zaprząc do własnego projektu budowania szerokiej, roszczeniowej formacji na bazie związku...
W historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej NSZZ "Solidarność" zorganizował spotkanie pod hasłem "Platforma Oburzonych". W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele około stu organizacji, stowarzyszeń i związków zawodowych. Podczas spotkania zaproponowano przyjęcie wspólnej odezwy do rządzących o doprowadzenie do takich zmian w prawie o referendach, aby obywatelskie wnioski o przeprowadzenie referendów nie mogły być odrzucane z góry przez parlament.