Jak historyk IPN‑u chciał skompromitować innego historyka
Historyk, pracownik IPN, próbował
skompromitować innego historyka, opisując biografię jego
nieżyjącego ojca, oficera wywiadu PRL - pisze "Gazeta Wyborcza",
przypominając majowe publikacje prasowe dr Bogdana Musiała z Biura
Edukacji Publicznej, IPN skupiające się na życiorysie Wiktora -
ojca prof. UW Włodzimierza Borodzieja.
19.09.2008 | aktual.: 19.09.2008 10:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Źródeł wiedzy o ojcu i synu Musiał nie podaje, ale nasuwa się podejrzenie, że pochodzą z IPN, czyli miejsca pracy Musiała - ocenia gazeta.
Prof. Borodziej zrobił to, co może zrobić obywatel wierzący w bezstronność organów swego państwa. Poprosił IPN o teczkę ojca. Art. 35a ustawy o IPN daje prawo synowi do wglądu w akta ojca. Człowiekowi, któremu Instytut odmawia, przysługuje odwołanie.
Ale IPN odpowiedział Borodziejowi, że nie znaleziono dokumentów dotyczących ojca. Nie ma się więc nawet od czego odwołać.
Z czego zatem utkał swój artykuł pracownik IPN dr Musiał? Jeśli z faktów - to dlaczego, wbrew ustawie, Instytut trzyma je w tajemnicy? Dlaczego nie protestuje, kiedy jego pracownik próbuje niegodnymi metodami utrącić konkurenta - pyta "GW".