Jadwiga Emilewicz na celowniku PiS. Ryszard Terlecki komentuje
Sprawę jako pierwsze opisało TVN24. Jak wynika z informacji stacji, synowie Jadwigi Emilewicz mieli złamać rządowe obostrzenia - korzystali z wyciągów narciarskich pomimo tego, że nie mieli w tym czasie licencji Polskiego Związku Narciarskiego. A tylko ono zwalnia z pandemicznego obostrzenia. Dopiero po pytaniach ze strony prasy nagle synowie polityk otrzymali odpowiednie dokumenty.
- Tak słyszałem (o tej sprawie), jeśli to prawda, to bardzo przykre zdarzenie - ocenił w rozmowie z dziennikarzami Ryszard Terlecki. Szef KP Prawa i Sprawiedliwości był pytany, czy partia zamierza wyciągnąć jakieś konsekwencje wobec posłanki. - (Możliwe jest) jakieś zawieszenie - skomentował krótko wicemarszałek Sejmu.
Sprawę komentowali także anonimowo politycy Porozumienia - partii z której wywodzi się była wicepremier. - Stok narciarski jest dobrym zobrazowaniem kariery politycznej Jadwigi. Na szczyt wciągnął ją Gowin, a ona od jakiegoś czasu sama konsekwentnie zjeżdża w dół - mówili w rozmowie z reporterem WP Michałem Wróblewskim ludzie z otoczenia ministra rozwoju Jarosława Gowina.
Sprawę skomentowali także przedstawiciele PZN. Według informacji szefa komisji licencyjnej związku potwierdził, że synowie Emilewicz otrzymali licencje dzień po zakończeniu zgrupowania narciarskiego, w którym brali udział, a dwa dni po tym, gdy portal zapytał o licencje samą Jadwigę Emilewicz.
Jacek Karnowski oskarża Zbigniewa Ziobrę. Chodzi o sprawę śmierci Pawła Adamowicza
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl