Jacek Żalek: Grzegorz Schetyna przewodzi pełzającej rewolucji w PO
- Grzegorz Schetyna przewodzi pełzającej rewolucji w Platformie - mówi "Rzeczpospolitej" Jacek Żalek. Przedstawiciel konserwatywnego skrzydła PO wyjaśnia, że poczynania środowiska Schetyny zmierzają konsekwentnie do tego, aby zmienić przywództwo w PO.
Poseł PO Jacek Żalek w rozmowie z "Rz" odniósł się do opinii przewodniczącego klubu PO Rafała Grupińskiego, że Żalek łamie zasady lojalności wobec koleżanek i kolegów. - Nie wiem, jak Grupiński rozumie lojalność, ale na pewno nie łamię zasad przez niekrycie się ze swoimi poglądami. Nie można nikomu czynić zarzutu z tego, że jego przekonania nie odzwierciedlają poglądów wszystkich członków Klubu PO - tłumaczy się Żalek i zaznacza, że choć ceni Grupińskiego za wielką erudycję, "coraz częściej ma wrażenie, że jego przyjaźń z Grzegorzem Schetyną ogranicza mu zdolność wykorzystania własnych zalet intelektu". Dodaje również, że zarzut o nielojalności jest dziwny, bo niepoparty żadnymi argumentami. - Bo ich nie ma - zaznacza.
Żalek uważa, że może być tylko jedną z ofiar pełzającej rewolucji, której przewodzi Grzegorz Schetyna. - On szuka swojego miejsca w PO - mówi i zaznacza, że poczynania środowiska Schetyny zmierzają konsekwentnie do tego, aby zmienić przywództwo w partii.
Jak wyjaśnia, strategia wymierzona jest w Donalda Tuska i polega na dokonaniu zmiany oblicza PO z partii konserwatywno-liberalnej w ugrupowanie centrolewicowe. - Tusk gwarantuje zachowanie różnorodności i pluralizmu w partii. On od lat koncentruje się na tym, co łączy członków PO, i zyskuje sympatię Polaków. Schetyna koncentruje się na tym, co nas dzieli. Wszystkie inicjatywy tego środowiska wywołały mocny podział w Platformie - mówi Żalek.
Jednocześnie podkreśla, że po wyjściu Janusza Palikota z PO lewa strona straciła tożsamość, a prawa, za sprawą Jarosława Gowina, zyskała na znaczeniu. Jego zdaniem Schetyna chce wykorzystać następujący mechanizm: skutki kryzysu gospodarczego mogą osłabić notowania PO, w partii pojawi się jakaś grupa niezadowolonych i wtedy będzie można podjąć próbę zmiany kierownictwa. - Schetyna nie działa jako zamachowiec, raczej chce doprowadzić do sytuacji, żeby Tusk zaczął być postrzegany jako osoba, która nie radzi sobie z przywództwem we własnej partii - zaznacza Żalek.
Zdaniem posła PO Schetyna dzisiaj szuka konfrontacji. Chcąc zagospodarować lewą flankę, uwiarygadnia się, atakuje Gowina i konserwatystów. - Przy okazji chce przejąć wyborców i część posłów słabnącego Ruchu Palikota. A dalej zjednać sobie Leszka Millera i SLD, a w końcu doprowadzić do koalicji z nim - puentuje Żalek.