Publikacja tekstu Kurskiego. Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" przeprasza
Wielu komentatorów nie kryło zdziwienia i wręcz oburzenia po tym, jak na łamach "Rzeczpospolitej" w środę ukazał się artykuł byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego. Redaktor naczelny gazety przeprasza dziś "wszystkich, którzy mogli poczuć się tym urażeni".
Jacek Kurski do 5 września ubiegłego roku był prezesem TVP. Już w grudniu trafił do Banku Światowego na stanowisko w Radzie Dyrektorów Wykonawczych. W środę Jacek Kurski zadebiutował na łamach dziennika "Rzeczpospolita". Opublikował tam swój artykuł pt. "Wiosenne spotkania w cieniu wojny". Tekst był opisem zasług Banku Światowego, w którym pracuje Kurski, na rzecz ekonomicznej pomocy Ukrainie.
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Bogusław Chrabota tłumaczył już w dniu publikacji, że artykuł się ukazał, bo "wielu z nas może ciekawić, co były prezes TVP ma do powiedzenia w swojej nowej roli". "Po drugie, dlatego że nasi czytelnicy i polska opinia publiczna mają prawo poznać poglądy publicystyczne Jacka Kurskiego" - przekonywał Chrabota. Dodał, że że "opublikowanie tego tekstu w niczym nie zmienia naszego (redakcji "Rzeczpospolitej" - red.) zdania o osobistej odpowiedzialności autora za długoletnie dewastowanie polskiej telewizji publicznej i atmosferę politycznego hejtu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jacek Poniedziałek o TVP. "Za komuny nie było takiej nienawiści"
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" przeprasza
Bogusław Chrabota dziś wyjaśnia swoją decyzję o publikacji tekstu.
- Hejt wynikał z tego, że wiele osób myślało, że zatrudniliśmy Jacka Kurskiego jako felietonistę. Oczywiście część ludzi oburzył fakt obecności Kurskiego na naszych łamach. Przepraszam za to wszystkich, którzy mogli poczuć się tym urażeni i którzy mieli z tego powodu dyskomfort - powiedział Bogusław Chrabota, w rozmowie z serwisem Wirtualne Media.
Chrabota przyznał, że sam również był atakowany przez "Wiadomości" za czasów prezesury Jacka Kurskiego. Powiedział, że próbowano znaleźć na niego "jakiegoś haka" w kontekście tego, że kiedyś przyznał, iż jego dziadek był prawdopodobnie żołnierzem Armii Czerwonej. - I uderzono w moją żonę, która była kandydatką partii Nowoczesna. Wszystko to miało spowodować odebranie mi wiarygodności. Moja rodzina bardzo to przeżyła - powiedział Chrabota w rozmowie z serwisem Wirtualne Media.
Jak przekonuje, decyzja o publikacji tekstu Jacka Kurskiego wymagała od niego "zdystansowania się do własnych emocji". - Uznałem po prostu, że zawodowstwo w dziennikarstwie oznacza dystans do tego co się czuje - tłumaczy Bogusław Chrabota w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" dodał, że nie przewiduje kolejnych artykułów Jacka Kurskiego na łamach swojej gazety.
Źródło: Wirtualne Media, WP