Jacek Kurski i kwestia drugiego ślubu kościelnego. Barbara Giertych o procedurze
Jacek Kurski zawarł drugi związek małżeński, składając przysięgę w kościele. Barbara Giertych tłumaczy, na czym polega procedura stwierdzenia nieważności małżeństw kościelnych.
22.07.2020 | aktual.: 22.07.2020 09:33
W sobotę w krakowskich Łagiewnikach odbył się ślub Jacka i Joanny Kurskich. To nie pierwsza taka uroczystość dla pary młodej. W przeszłości zawarli już związek małżeński w kościele, jednak sąd kościelny stwierdził ich nieważność.
O procedurę stwierdzania nieważności małżeństw kościelnych "Fakt" zapytał dr Barbarę Giertych, która jest adwokatem specjalizującym się w prawie kanonicznym. Prywatnie to żona mecenasa Romana Giertycha. Jak tłumaczyła w rozmowie z gazetą, do stwierdzenia nieważności dochodzi wtedy, gdy "pojawiają się przeszkody lub przesłanki, że węzeł małżeński nie zaistniał".
- Kościół katolicki za pośrednictwem swoich sądów stwierdza nieważność. Chodzi o to, że w momencie zawierania związku małżeńskiego ten związek nie powstał - wskazała Giertych. Dodała, że "w 99 proc. podstawą prawną stwierdzenia nieważności małżeństwa są wady zgody małżeńskiej".
Giertych o stwierdzeniu nieważności małżeństw kościelnych. "Trzeba wiedzieć, że nad nimi jest jeszcze sędzia ostateczny"
Na pytanie, w jaki sposób jest stwierdzana jest nieważność małżeństwa w przypadku związków, które trwały 10 lat, Barbara Giertych tłumaczy, że najważniejsze dla osoby rozpatrującej pozew jest to, czy w momencie zawierania małżeństwa nastąpiła "ważnie wyrażona zgoda małżeńska".
- Kanonistów nie interesuje to, co było 20, 30 lat po ślubie - powiedziała mecenas. - To, czy są dzieci, czy ich nie ma – to sądu kościelnego nie interesuje - dodała.
Barbara Giertych wskazała na to, że "osoba, która chce stwierdzić nieważność swojego małżeństwa musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy uważa głęboko w swoim sumieniu, że małżeństwo, które zawarła zostało zawarte nieważnie".
- Wielokrotnie powtarzałam i jako adwokat, i jako sędzia sądu kościelnego, moim podsądnym, że oni wprawdzie mogą mi skłamać, że ja mogę to zapisać, na tej podstawie może być stwierdzona nieważność małżeństwa, ale czy im jest to do czegokolwiek potrzebne, czy uspokoi to ich sumienie? Czy, jeżeli zostanie stwierdzona nieważność małżeństwa, będą mogli żyć w większej zgodzie ze swoimi zasadami, choć mogli dopuścić się kłamstwa? Trzeba wiedzieć, że nad nimi jest jeszcze sędzia ostateczny - tłumaczyła Giertych.
Źródło: "Fakt"