PolskaJacek Jaśkowiak nie zamknie Toru Poznań, jeśli będzie cicho

Jacek Jaśkowiak nie zamknie Toru Poznań, jeśli będzie cicho

Prezydent Poznania wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że nie przeszkadza mu sam tor wyścigowy, a jedynie hałas i dlatego proponuje, aby tor służył rowerzystom, rolkarzom i panczenistom.

Jacek Jaśkowiak nie zamknie Toru Poznań, jeśli będzie cicho
Źródło zdjęć: © WP.PL | Zenon Kubiak
Zenon Kubiak

Odkąd Jacek Jaśkowiak zapowiedział, że zamierza zamknąć Tor Poznań, czyli jedyny w Polsce profesjonalny tor wyścigowy pozwalający na organizację zawodów motoryzacyjnych najwyższej klasy, natychmiast pojawiły się protesty. Fanpage „Przeciwni likwidacji Toru Poznań” polubiło już blisko 20 tysięcy osób.

Przypomnijmy, że prezydent Poznania podziela zdanie okolicznych mieszkańców, że tor wyścigowy emituje zbyt duży hałas, podobnie jak stadion żużlowy na Golęcinie, który właśnie został odbudowany, ponieważ tak zdecydowali mieszkańcy w głosowaniu na Poznański Budżet Obywatelski.

- Moim marzeniem jest to, żeby na przestrzeni ośmiu lat zrobić rzeczywistą, porządną motoarenę, która obejmowałaby tor samochodowy, stadion żużlowy i stadion do quadów – zapowiadał już kilka miesięcy temu Jaśkowiak na antenie Radia Merkury. – Sympatycy sportów motorowych również powinni mieć możliwość uprawiania tego sportu, ale w taki sposób, żeby nie odbywało się to przy protestach innej społeczności – dodawał.

Ponieważ temat cały czas budzi olbrzymie kontrowersje, a miłośnicy sportów motorowych zbierają już nawet podpisy pod petycją sprzeciwiającą się zamknięciu toru, 20 kwietnia prezydent Poznania wydał kolejne oświadczenie w tej sprawie.

„Nie jestem za likwidacją Toru Poznań. Jestem za rozwiązaniem problemu hałasu, jaki przeszkadza mieszkańcom zachodniej części Poznania, Dopiewa i Tarnowa Podgórnego – zapewnia w oświadczeniu Jaśkowiak.

W dalszej części prezydent zapewnia, że jest wiele rozwiązań problemu hałasu na torze. Próżno jednak w nich szukać jakichkolwiek propozycji, które mogłyby satysfakcjonować miłośników wyścigów samochodowych czy motocyklowych.

„Chciałbym, by ta przestrzeń bardziej otworzyła się na szersze grono mieszkańców. Wzorem są rowerowe czwartki, dobrą ideą wydaje się organizowanie tam imprez szkolnych, wydarzeń dla rolkarzy i panczenistów. Ten sposób wykorzystania obszaru toru nie budzi żadnych wątpliwości. Dostrzegam jednak powagę sytuacji, w której część naszego miasta wykorzystywana jest do demonstracji potęgi dźwięku. Już dziś musimy myśleć o przestrzeni wyścigowej, która spełniać będzie wymogi współczesności i przyszłości oraz nie będzie uciążliwością dla sąsiadów” – czytamy dalej w oświadczeniu.

Prezydent po raz kolejny wspomina swój pomysł budowy motoareny lub sugeruje poszukania innego rozwiązania, po raz kolejny przypominając właścicielom i użytkownikom toru, że ich działalność „przeszkadza wielu ludziom, obniżając jakość życia na sporym obszarze aglomeracji”.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)