"Ja uciekłem, a pan tkwi obiema rękami i nogami". Jurek Owsiak upomina europosła PiS

Prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy obejrzał wymianę zdań polskich europosłów w Parlamencie Europejskim i... zdecydował się podzielić z internautami tym, co o niej myśli. Oberwało się europosłowi Prawa i Sprawiedliwości prof. Ryszardowi Legutko. - Było mi wstyd słuchając tego, co pan mówił - napisał na Facebooku Jurek Owsiak.

"Ja uciekłem, a pan tkwi obiema rękami i nogami". Jurek Owsiak upomina europosła PiS
Źródło zdjęć: © East News | Leszek Kotarba
Anna Kozińska

15.11.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:24

"Dziękuję Wrocław!" - tymi słowami Owsiak rozpoczął swój nowy wpis na Facebooku. Niewinnie jednak się tylko zaczęło. Po kilku zdaniach o wizytach prezesa Wielkiej Orkiestry Świątecznej we Wrocławiu, gdzie pojechał w związku ze swoją książką "Obgadywanie Świata" i Krakowie - tam z kolei uczestniczył w kongresie Open Eyes Economy Summit - przeszedł do tematu polityki.

Postanowił zwrócić uwagę na to, co wydarzyło się podczas debaty na temat praworządności w Polsce, która odbyła się w Parlamencie Europejskim. Skupił się na wypowiedzi prof. Ryszarda Legutko.

"Przypomniały mi się czasy PRL i przemówienia Władysława Gomułki oraz innych ideologów tamtych czasów. Mówiły one o tym, że wszystko, co się w Polsce dzieje, jest super, a jeśli nie jest to akceptowane na Zachodzie, to jest to tylko i wyłącznie wina zachodnich prowokatorów i ludzi, którzy totalnie Polski nie lubią, a można wręcz powiedzieć, że nienawidzą" - napisał.

Po tej krótkiej refleksji zwrócił się bezpośrednio do profesora. "Drogi panie Legutko, było mi wstyd słuchając tego, co pan mówił. Mam tyle lat co pan i z PRL-owskiej rzeczywistości uciekłem już dawno temu. Pan natomiast tkwi w niej obiema rękami i nogami. Może powinien pan być tutaj, w Krakowie, żeby posłuchać tego, jak ludzie mówią o świecie, który nas otacza. Ja jestem i słucham całym sobą" - podkreślił.

Co powiedział prof. Legutko?

PE przyjął kolejną rezolucję ws. Polski. Poprzedzająca to dyskusja w Parlamencie Europejskim była burzliwa.

Europoseł PO Janusz Lewandowski w Parlamencie Europejskim zacytował słowa Piotra Szczęsnego, który podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie - Wstydzę się, że muszę tłumaczyć, że Polska to nie to samo co polski rząd. Zarzucił władzy m.in. szerokie rozdawnictwo pieniądza, które zadłuża kraj, deptanie ładu konstytucyjnego, wycinanie Puszczy czy tolerowanie przejawów ksenofobii, rasizmu i neofaszyzmu.

Na te słowa nie pozostał obojętny europoseł PiS Ryszard Legutko. Jak stwierdził, po wypowiedzi Lewandowskiego uważa, że nie ma granicy bezwstydu. - Do tej pory nie mogę dojść do siebie - zaznaczył. Dziwił się, że europoseł PO "nie ma jakiejś wewnętrznej kontroli, żeby gadać takie obrzydliwe rzeczy". Jego zdaniem PE ma obsesje dotyczącą polskiego rządu.

- Nie oszukujmy się. To jest kolejny orwellowski seans, to jest pokaz siły w stosunku do Polaków i do polskiego rządu. Tu nie chodzi o praworządność, nie chodzi o wartości, tu chodzi o władzę, o to, kto ma władzę - tłumaczył Legutko.

Po wymianie zdań, europosłowie PiS opuścili debatę.

Źródło: Facebook/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1418)