PolskaJ. Miller: są rozwiązania awaryjne, by zapewnić podstawową opiekę lekarską

J. Miller: są rozwiązania awaryjne, by zapewnić podstawową opiekę lekarską

Możliwość zgłoszenia się bezpośrednio do lekarza specjalisty, specjalne infolinie uruchomione przez NFZ, honorowanie recept wystawionych przez lekarzy rodzinnych, którzy nie mają umów na 2006 r. - to awaryjny plan NFZ na wypadek, gdyby lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim nie podpisali kontraktów na przyszły rok.

J. Miller: są rozwiązania awaryjne, by zapewnić podstawową opiekę lekarską
Źródło zdjęć: © PAP

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzy Miller poinformował w piątek w Warszawie, że 70% pacjentów nie musi się martwić o opiekę lekarską od nowego roku, bo ich lekarze rodzinni podpisali kontrakty z NFZ. Dotyczy to 25 mln 182 tys. ubezpieczonych.

Lekarze pozostałych 11 mln 500 tys. pacjentów nie podpisali dotychczas kontraktów z Funduszem.

Szef NFZ podkreślił, że usunięte zostały wszystkie bariery formalne, aby można było kontynuować opiekę dla wszystkich ubezpieczonych. Zapewnił, że recepty wystawione przez lekarzy rodzinnych, którzy mieli umowy z NFZ na 2005 rok, a nie przedłużyli ich na 2006 rok, będą honorowana we wszystkich aptekach.

Chory, który po nowym roku zastanie zamknięte drzwi do gabinetu lekarskiego, jest proszony o kontakt z oddziałem NFZ za pomocą infolinii, które będą czynne w każdym województwie od godz. 8 do 18. Numery telefonów, na które należy dzwonić, zostały przekazane mediom.

"Ta infolinia pokaże adres najbliższego lekarza" - powiedział Miller, zwracając się do wszystkich pacjentów, aby zawiadomili Fundusz o każdym przypadku zamknięcia gabinetu lekarskiego.

Dodał, że każdy pacjent ma prawo złożyć skargę do oddziału Funduszu, jeśli nie będzie mógł skorzystać z pomocy lekarza rodzinnego po 2 stycznia.

Miller podkreślił, że liczba podpisanych kontraktów stale się zmienia, ponieważ nadal trwają negocjacje NFZ z lekarzami. Drzwi wojewódzkich oddziałów NFZ są dla wszystkich lekarzy, którzy jeszcze nie podpisali kontraktów, otwarte - podkreślił.

Prezes NFZ powiedział, że każdemu lekarzowi, również specjaliście, który udzieli pomocy pacjentowi w zastępstwie lekarza rodzinnego, nie mającego kontraktu z NFZ, Fundusz zapłaci 18 zł ryczałtu. Nie ukrywam, że nieraz trzeba będzie dalej udać się do lekarza, stanąć w dłuższej kolejce - powiedział. Aby zapewnić wszystkim ubezpieczonym opiekę po 2 stycznia wykorzystani zostaną m.in. lekarze resortowi - wojskowi i policyjni.

Dzieje się tak dlatego, ponieważ lekarze rodzinni zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim (PZ) nie przedłużyli kontraktów z NFZ. Domagają się oni podniesienia stawki za jednego pacjenta z 5 do 6 zł. To żądanie, w ocenie NFZ, jest nierealne.

Miller przypomniał, że lekarzy rodzinnych obowiązują dwie umowy: jedna z płatnikiem, czyli NFZ, druga zaś z ubezpieczonym, czyli potencjalnym płatnikiem. To jest umowa wieloletnia, niemal na całe życie. Taki lekarz jest dla pacjenta przewodnikiem. To nie jest kontrakt jednorazowy. Nie wierzę, żeby lekarze rodzinni zamknęli swoje gabinety - powiedział prezes NFZ.

Tymczasem na Mazowszu 8%, czyli około 400 tys. ubezpieczonych, nie ma zagwarantowanej pełnej opieki zdrowotnej na przyszły rok - poinformował w piątek na konferencji prasowej dyrektor ds. medycznych mazowieckiego oddziału NFZ Jacek Paszkiewcz.

Dodał, że wynika to z tego, iż na 1000 lekarzy rodzinnych w województwie mazowieckim - 180 nie podpisało kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Sytuacja nie jest jednak dramatyczna - powiedział Paszkiewicz. Dodał, że w najgorszej sytuacji są pacjenci w powiecie ostrołęckim i szydłowieckim, gdzie żaden lekarz rodzinny nie podpisał umowy z NFZ.

Natomiast w Warszawie umowy podpisało 100% lekarzy.

Paszkiewicz zapewnił, że tam, gdzie nie będzie dostępu do lekarza rodzinnego, pacjentów będą przyjmowały szpitale, będą oni mogli - w uzasadnionych przypadkach - udać się bez skierowania do specjalisty; świadczeń będzie udzielało także pogotowie ratunkowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)