J. Maszkiewicz o uwolnieniu syna: skoczyłem w górę z radości
Bardzo mnie uradowało, że syn jest uwolniony, skoczyłem w górę jak dziecko z radości - powiedział Jerzy Maszkiewicz pytany jak przyjął wiadomość o uwolnieniu syna b. ambasadora RP na Białorusi Mariusza Maszkiewicza.
07.04.2006 12:15
Syn będzie w Polsce w sobotę, przywitam go w tym symbolicznym miejscu, pod ambasadą Białorusi w Warszawie - zapowiedział.
Jerzy Maszkiewicz podkreślił, że przede wszystkim jest to zasługa dziennikarzy, że ta sprawa został nagłośniona. Nie przypuszczałem, że będę miał tyle wywiadów - zaznaczył.
Podziękował również premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi. Dziękuję również panu premierowi. On przyjął mnie bardzo ciepło, w rozmowie w cztery oczy zapewnił mnie że wystosuje apel do prezydenta Łukaszenki - dodał.
J. Maszkiewicz od wtorku prowadził głodówkę najpierw spod Ministerstwa Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych, a potem pod ambasadą Białorusi w Warszawie, domagając się od białoruskich władz uwolnienia syna.
Jak powiedział J.Maszkiewicz, po uwolnieniu syna jeden z dziennikarzy od razu powiedział mu "panie Jerzy proszę przestać głodować" i przyniósł mu pączka.