J. Kaczyński zeznaje w prokuraturze
W Prokuraturze Okręgowej w Zielonej Górze, prowadzącej śledztwo mające wyjaśnić, czy ABW i policja oraz inne służby bezprawnie podsłuchiwały dziennikarzy i inne osoby, w charakterze świadka stawił się i jest przesłuchiwany b. premier Jarosław Kaczyński. Prezes PiS, wchodząc do budynku, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
19.06.2009 | aktual.: 19.06.2009 16:25
Były premier został wezwany w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym niektórych działań operacyjnych podejmowanych przez służby w latach 2006-2007. Chodzi o podejrzanie bezprawnego zakładania podsłuchów przez różne służby mające uprawnienia do stosowania tych technik operacyjnych, m.in. ABW i policję.
Śledztwo wszczęto w grudniu 2007 roku. Wystąpili o to przewodniczący i wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych sejmu poprzedniej kadencji.
O tym, że istniała praktyka podsłuchiwania dziennikarzy przez tajne służby, miał mówić przed sejmową speckomisją b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Według niego bez zgody sądu podsłuchiwano dziennikarzy i politycznych przeciwników Prawa i Sprawiedliwości.
- Śledztwo prowadzone jest w kierunku ustalenia, czy doszło do przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Do tej pory nie przedstawiono w nim nikomu zarzutów. O tym, czy tak się stanie, czy też zapadnie decyzja o umorzeniu sprawy, będzie można powiedzieć dopiero po skompletowaniu materiału dowodowego - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, Kazimierz Rubaszewski.
J. Kaczyński jest kolejną z osób, które zostały wezwane na przesłuchanie w tej sprawie. W ramach tego postępowania prokuratura przesłuchała już wielu świadków. Byli wśród nich Janusz Kaczmarek, b. szef policji Konrad Kornatowski, a także dziennikarze, pracownicy Sejmu i ministerstw oraz funkcjonariusze służb specjalnych i policji.
Rzecznik dodał, że prokuratura planuje przesłuchać jeszcze kolejnych świadków, m.in. b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę oraz b. szefa ABW Bogdana Świączkowskiego.
Do śledztwa włączono także materiały z doniesienia komendanta głównego policji, zawierające ustalone nieprawidłowości przy stosowaniu technik operacyjnych. Stwierdzono je podczas audytu, który policja przeprowadziła w ABW.