J. Kaczyński: ze mną Putin nie ośmieliłby się ściskać
Jarosław Kaczyński powiedział w TVN24, że chciałby wyjaśnienia prawdy o katastrofie w Smoleńsku. Dodał, że premier Donald Tusk stosuje podobną metodę jak szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego Tatiana Anodina - "psychologizuje". - Tą metodą można udowodnić wszystko - mówił Jarosław Kaczyński. Pytany o to, jak zachowałby się na miejscu Donalda Tuska w Smoleńsku, odrzekł: - Na pewno nie ściskałbym się z Putinem. Tak bym się zachowywał, że Putin nie ośmieliłby się na taki gest.
Jak stwierdził prezes PiS, dzisiejsze sejmowe oświadczenie "stawia Donalda Tuska w bardzo specyficznym świetle". Jego zdaniem to premier odpowiada za rozdzielenie wizyt w Smoleńsku, za obniżenie rangi prezydenta. Ale to - zdaniem Kaczyńskiego - były przyczyny pośrednie. Bezpośrednią winę - dodał - ponoszą Rosjanie.
To strona rosyjska nie zamknęła lotniska, to Rosjanie dali sygnał załodze, że może schodzić do 100 metrów i wprowadzili polskich pilotów w błąd. - To są fakty bezdyskusyjne - mówił prezes PiS. - Załoga dostała dwa wyraźne sygnały, że może schodzić.
Czy było to świadome wprowadzanie w błąd - tego, jak mówił Kaczyński - nie wiadomo.
Jak mówił Jarosław Kaczyński - wystąpienie szefowej MAK Tatiany Anodiny było "skrajnie obraźliwe" wobec prezydenta, pilotów i polskich generałów, a Donald Tusk z opóźnieniem zareagował na te słowa. Tymczasem - jak dodał - MAK nie miał prawa zająć się sprawą katastrofy smoleńskiej.
Jarosław Kaczyński był też pytany przez Bogdana Rymanowskiego w TVN24 o słowa premiera o "pochodniach pod Pałacem Prezydenckim, które nie mogą niczego oświetlić, a mogą jedynie podpalić". - Ja wiem, że polski establishment panicznie boi się Smoleńska - odrzekł Kaczyński. Dodał, że nie można pozwolić na to, by zapomnieć o ofiarach tej katastrofy, dlatego właśnie organizowane są te pochody.
Padło też pytanie o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego i jego wątpliwości dotyczące ciała brata. - Nie poznałem ciała brata po wszystkich zabiegach, ale nie mam wątpliwości, bo wielu ludzi, którzy to widzieli to ciało na różnych etapach mówili, że to ciało mojego brata - nie mam powodów, by to kwestionować - odrzekł Kaczyński
Kiedy padło pytanie: co by pan zrobił na miejscu Donalda Tuska, Jarosław Kaczyński odrzekł: - Na pewno bym się nie ściskał z Putinem. Tak bym się zachowywał, że Putin nie ośmieliłby się na taki gest. To od początku była podejrzana katastrofa.