J. Kaczyński: wysoce nieprzemyślana polityka Polski wobec Niemiec i Rosji
Lider PiS Jarosław Kaczyński uważa, że wizytę
premiera Donalda Tuska w Moskwie trzeba wpisać "w wysoce
nieprzemyślaną politykę Polski na wszystkich azymutach", a
zwłaszcza niemieckim i rosyjskim.
08.02.2008 | aktual.: 08.02.2008 09:28
Mamy do czynienia z sytuacją, w której Rosjanom udaje się uzyskiwać polską przynajmniej niejednoznaczność w sprawach strategicznych. Polska utraciła jednoznaczność w sprawach strategicznych, takich jak rurociąg, ochrona polskiego przemysłu paliwowego, energetycznego, w zamian za (...) pojedyncze ustępstwa - powiedział Jarosław Kaczyński w piątek w radiowych "Sygnałach Dnia".
Wyraził nadzieję, że Donald Tusk - w szczególności po rozmowie z prezydentem Kaczyńskim - zrozumiał, że to jest polityka prowadząca do niczego, i że tę politykę zmieni, także w trakcie swojego pobytu w Moskwie.
Zdaniem J.Kaczyńskiego, niejednoznaczność "zaczyna też dotyczyć odcinka zachodniego". Nawiązując do ostatnich rozmów polsko- niemieckich w sprawie Widocznego Znaku, podkreślił, że Polska, która w zamian za jakieś drobne dary (...), wycofuje się ze sprzeciwu wobec czegoś, co jest z punktu widzenia polskich interesów, także moralnych (...) całkowicie nie do przyjęcia, to Polska, która przestała prowadzić politykę zagraniczną.
Kaczyński zapewnił, że w sprawie Widocznego Znaku opozycja podtrzymuje sprzeciw i całkowity brak akceptacji dla tego rodzaju podejścia, które jest arcyszkodliwe i będzie wykorzystywane przeciwko nam.
Premier Donald Tusk udał się w piątek z jednodniową wizytą do Moskwy, gdzie spotka się m.in. z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Główne tematy rozmów to: tarcza antyrakietowa oraz bezpieczeństwo energetyczne. Szef polskiego rządu będzie też rozmawiał z premierem Rosji Wiktorem Zubkowem oraz głównym kandydatem na następcę Putina na stanowisku prezydenta, pierwszym wicepremierem Dmitrijem Miedwiediewem.
Przed wyjazdem do Rosji premier konsultował się z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Spotkanie odbyło się z inicjatywy Donalda Tuska. Po spotkaniu zadowolony prezydent mówił, że jest szansa, aby w polityce zagranicznej panowała zgoda.
Niemiecki rząd chce upamiętnić wysiedlenia po II wojnie światowej za pomocą tzw. Widocznego Znaku. Ta planowana instytucja ma mieć formę fundacji podporządkowanej Niemieckiemu Muzeum Historii w Berlinie i finansowanej z budżetu centralnego.