J. Kaczyński: wszystko wskazuje na to, że będę premierem

(RadioZet)

J. Kaczyński: wszystko wskazuje na to, że będę premierem
Źródło zdjęć: © RadioZet

26.09.2005 | aktual.: 26.09.2005 14:02

Obraz

Gośćmi Radia ZET są: w Krakowie – bp Tadeusz Pieronek, a w Warszawie lider Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Wita Monika Olejnik. Kłaniam się. Dzień dobry. Księże biskupie, dlaczego była taka niska frekwencja, czy Polacy zniechęcili się do polityki? Z całą pewnością, jest to efekt tych lat, w których politycy pokazali, że na to jest naprawdę nieczysta gra i nie dbają o społeczeństwo, ale jest to również jakiś bardzo wielki minus dla tych obywateli, którzy aż tak daleko się posunęli, żeby zlekceważyć najważniejszy moment, w którym mogą się wypowiedzieć o tym, jakie chcą państwo i kogo chcą, by nimi rządzili. A kto jest winien temu? W Niemczech mieliśmy frekwencje 78 proc, a w Polsce 40 proc., czy politycy niemieccy są lepsi od polityków polskich, na czym to polega? Ja myślę, że jest to kwestia procesu wychowawczego. Jak mogliśmy się uwrażliwić na to, że możemy mieć głos w stosunku do tego, co nas czeka, skoro manipulowano nami przez dziesiątki lat? Ale teraz nikt nie manipulował. No tak, ale
społeczeństwo to nie jest rzecz, którą można jednym aktem jakoś naprawić. Trzeba przekonać ludzi, że warto. A czego, ksiądz biskup, życzy tym nowym, nowym-starym politykom, którzy zasiądą w przyszłym parlamencie? Żeby to zaczęli robić, żeby zaczęli pokazywać społeczeństwu, że to jest ich kraj, ich ojczyzna i że warto o nią dbać, także przy urnach wyborczych. Gdyby zadbało społeczeństwo o te urny wyborcze, gdyby wypełniło swój obowiązek, prawdopodobnie ten obraz byłby jeszcze wyraźniejszy, niż ten, który widzimy. A jak, ks. bp, myśli, skąd wzięło się zwycięstwo PiS-u? PiS zwyciężył w wyborach i pokonał Platformę Obywatelską. To trudno powiedzieć, ostatni rzut na taśmę był widać skuteczniejszy od tej pracy, jaką wykonała Platforma. Były też - jakby nie było - działania, których bym nie pochwalił, pomagające PiS-owi na zwycięstwo. Ale ja się i tak cieszę. Dobrze jest. A czego by ksiądz biskup nie pochwalił? Słucha księdza teraz w studiu w Warszawie Jarosław Kaczyński. Kłaniam się panu. Kłaniam się księdzu
biskupowi. Czego nie pochwalam? Tego, co się w trakcie dyskusji przedwyborczej się działo, w taki sposób, który nie był najlepszy. Wypowiedzi, że zatopimy Platformę, nie były naprawdę piękne. I co na to Jarosław Kaczyński? Słucham tego z pewnym zdumieniem, to była rzekoma wypowiedź ks. Rydzyka, nie nasza. Nigdy żeśmy się do tej wypowiedzi - której z resztą nie było tak naprawdę, to był pomysł jednej z gazet - nie przyłączali. To były słowa zacytowane, panie prezesie. Ja czytałem listy ks. Rydzyka, w których bardzo zdecydowanie protestował i odwoływał się do prawa prasowego. Nie wiem, jak naprawdę było, ale nie widzę powodu, żebym miał tutaj uznawać, że ks. Rydzyk wysyła takie listy bez żadnych podstaw. Myśmy nikogo nie chcieli zatapiać, natomiast dyskusja wokół podatków, które w oczywisty sposób – to obliczyła “Gazeta Wyborcza”, nie my - godziły w tę mniej zamożną część społeczeństwa, mniej zamożna miała finansować ulgi dla zamożniejszych, to jest chyba sprawa oczywista w wyborach. Przecież wybory nie mogą
polegać na tym, że społeczeństwo się oszukuje, że politycy się umawiają, że nie mówią społeczeństwu, co oznaczają poszczególne programy, bo to byłaby też manipulacja i to manipulacja taka daleko posunięta. Co na to bp Pieronek? Myślę, że to są jednak szczegóły i można przejść nad tym do porządku dziennego, ponieważ właściwy układ powstał. Czy ten pierwszy, czy ten drugi, to już tutaj nie ma większego znaczenia. Mamy układ sił politycznych taki, jakiego nie mieliśmy od dziesiątków lat i z tym można wiązać nadzieje. Sojusz Lewicy Demokratycznej dostał mało foteli, ale jednak - 51, co to oznacza? To jest elektorat zmobilizowany i poszli do urn. To jest to. Gdyby była większa frekwencja, prawdopodobnie nie byłoby tego spektakularnego wzrostu SLD. I na koniec, chciałam się dowiedzieć, czy zbrzydziła księdza biskupa ingerencja Radia Maryja i o. Rydzyka w wybory? Tak, ja uważam, że takich rzeczy nie wolno robić. To nie jest sprawa dla księży, dla duszpasterzy. Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET w Krakowie był ks.
bp Tadeusz Pieronek. A w Warszawie jest – tak, jak mówiłam – Jarosław Kaczyński. Czy będzie pan premierem? Wszystko wskazuje na to, że będę, chociaż jest to zastrzeżenie związane z wyborami prezydenckimi. Bardzo byśmy chcieli, żeby Lech Kaczyński został prezydentem, a ponieważ jest takie przekonanie, że bracia nie powinni pełnić dwóch najwyższych funkcji w państwie, wobec tego, trzeba będzie znaleźć inny wariant. Wybory prezydenckie są jeszcze nie rozstrzygnięte, to ja w tej chwili biorę na siebie to wszystko, co jest związane z przygotowaniem powołania nowego rządu. A czy rozpatruje pan taki wariant, jeżeli zwycięży w wyborach Lech Kaczyński, że premierem będzie premier z Krakowa? ... Czyli Jan Rokita. Pani mi zadała takie pytanie, że przez chwilę się zastanawiałem, który z polityków PiS-u z Krakowa może być premierem, natomiast to jest tak, że zwycięska partia ma premiera i sądzę, że w tym nie ma nic dziwnego i nadzwyczajnego. Tu chodzi tylko o to, żeby to nie byli bracia, bo to nie jest przez bardzo dużą
część społeczeństwa akceptowane i po prostu trzeba to przyjąć do wiadomości. Ja to będę przyjmował do wiadomości z bólem, ale trudno. Tak jest i z tego trzeba wyciągnąć wnioski. A jakie to są nazwiska, które mogłyby być ewentualnie, zamiast pana? Zaczekajmy, nie zapeszajmy, ja bardzo głęboko wierzę w sukces mojego brata w tych wyborach, wierzę, że nasza koncepcja przemian w państwie jest koncepcją, która będzie miała większe poparcie niż koncepcja, którą głosi Platforma Obywatelska i Donald Tusk. Ale wydaje mi się, ze mówienie z góry, że będzie jakiś wynik jest zawsze bardzo niebezpieczne i właśnie niedawno się o tym przekonaliśmy. Powiedział pan, że jest pan gotów nieba przychylić Platformie Obywatelskiej, żeby wzięła współodpowiedzialność za współrządzenie, co PiS do z nieba Platformie, żeby zachęcić ją? Są dwie koncepcje tworzenia rządu, kiedy dwie duże partie uzyskały podobny wynik. Jest koncepcja głoszona przez Jana Rokitę, trzeba mu przyznać, że konsekwentnie, także wtedy, kiedy te wybory nie
zakończyły się jego zwycięstwem, że zwycięska partia bierze wszystko, że wystarczy mieć 0,5 proc. przewagi i, że w gruncie rzeczy głosy, które padły na drugą partię się nie liczą. To jest w naszym przekonaniu koncepcja niemożliwa do przyjęcia. Ja nie ukrywam, że gdyby zwyciężyła Platforma Obywatelska i Jan Rokita by powiedział, że my w istocie dyktujemy warunki, będzie kilku ministrów od was, a poza tym, nie macie na nic wpływu, to byśmy powiedzieli, że się na to nie zgadzamy. Mówi panu, że pan zostanie wicepremierem i pan od razu mówi “tak”? Gdyby nam zaproponowano taką koncepcję, jaką głosi Jan Rokita, to my byśmy powiedzieli: przepraszam bardzo, ale na nas głosowała poważna część społeczeństwa i w związku z tym my domagamy się udziały w tym rządzie na normalnych zasadach stosowanych w świecie. Jednocześnie, konsekwentnie, kiedyśmy wygrali, proponujemy takie, stosowane w świecie, normalne zasady, że skoro dwie partie mają podobny wynik, to muszą się władzą podzielić i muszą uzgodnić program. My jesteśmy
gotowi do tego, to jest właśnie to “przychylenie nieba”. Ministerstwo Spraw Zagranicznych? Pani redaktor, naprawdę to jest wszystko przedwczesne. Teraz jakbym słuchała Jana Rokitę. Kiedy Jan Rokita był w lepszej sytuacji, to też mówił, że to wszystko przedwczesne. Teraz pan jest w lepszej sytuacji i mówi pan, że to przedwczesne. Powiem tylko, że Donald Tusk powiedział wczoraj w Radiu ZET, że Platforma Obywatelska jest lepiej przygotowana do prowadzenia polityki zagranicznej. To jest kwestia dość subiektywna ocenianie, kto jest lepiej, a kto gorzej przygotowany, ale ja w żadnym razie nie wykluczam, że np. pan Sariusz-Wolski może być ministrem spraw zagranicznych, powtarzam - nie wykluczam tego, tylko, że na ten temat trzeba rozmawiać i my te rozmowy zaproponujemy w bardzo nieodległym terminie. A nie Jan Rokita? Jan Rokita jest też politykiem, który mógłby z całą pewnością tą funkcję pełnić, łącząc ja z funkcją wicepremiera, ale może pełnić także inną funkcję w rządzie też ją łączyć z funkcją wicepremiera.
Tylko - między Bogiem, a prawdą – my przecież przy najlepszej woli z pani strony i mojej, nie jesteśmy teraz w stanie przeprowadzić tych rokowań i doprowadzić do powołania rządu. Nie jesteśmy w stanie, Bronisław Komorowski np. mówi tak: “Teraz bracia Kaczyńscy będą musieli pokazać, że nie są tacy anty liberalni o lewicowy, a wszystko co mówili, było tylko wyborczą propagandą, inaczej niech sobie rozmawiają z LPR i Samoobroną. Czasem koledzy z Platformy wyrzucają nam Jacka Kurskiego, a mają u siebie – i to dużo, dużo wyżej niż w PiS-ie jest Jacek Kurski – polityka, który regularnie, już od lat, zachowuje się wobec nas bardzo niechętnie, żeby nie powiedzieć agresywnie. Ja mam nadzieję, że to nie pan Komorowski, który wykazuje tutaj brak odpowiedzialności za losy Polski, państwa, będzie tam decydował, bo to jest akt braku odpowiedzialności. Czy dzisiaj będą rozmowy o przyszłości? Ja sądzę, że dzisiaj jeszcze nie, my musimy odbyć pewne narady wewnątrz partyjne, ale na pewno bardzo niedługo. Skierujemy tą
propozycja do Platformy Obywatelskiej, być może nawet dzisiaj, choć nie z dzisiejszym terminem. A jeżeli Platforma Obywatelska będzie chciał za dużo, niż proponuje PiS, co wtedy? Wyklucza pan koalicję z LPR, PSL, Samoobroną, która ma 67 mandatów. Przecież pani dobrze wie, tak samo jak ja, że po tym wyniku wyborów rządzić może koalicja PiS-PO. Można rozmawiać z innymi partiami o innych kwestiach, można np. rozmawiać o kwestii zmiany konstytucji, natomiast jeżeli chodzi o powołanie rządu, to my mamy większość zupełnie wystarczającą, żeby to zrobić sami, w dwie partie i nie ma żadnych powodów, żeby to się nie stało, chyba że mają zwyciężyć elementy czysto psychologiczne. Mam nadzieję, że tak nie będzie, ze mamy tu do czynienia z dojrzałymi ludźmi. Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był dojrzały polityk Jarosław Kaczyński, lider PiS-u, a przedtem gościem był ks. bp Tadeusz Pieronek.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)