J. Kaczyński: usprawiedliwienie podpisałem bezwiednie
Jarosław Kaczyński uważa, że burza wokół usprawiedliwień jego posłów za nieobecności na posiedzeniach Sejmu, to akcja propagandowa. Usprawiedliwienia przygotowało jego biuro poselskie, a on podpisał je bezwiednie, bo jest to "czynność rutynowa" - powiedział prezes PiS w "Sygnałach Dnia".
24.09.2008 | aktual.: 24.09.2008 09:10
Prezydium Sejmu skierowało do Komisji Etyki Poselskiej sprawę usprawiedliwień 27 posłów PiS za ich nieobecność na dwóch posiedzeniach: 13 czerwca i 11 lipca. W obu tych dniach posłowie PiS opuścili salę obrad w proteście przeciwko prowadzeniu obrad przez marszałka.
Jarosław Kaczyński przyznał w "Sygnałach Dnia" w Programie I Polskiego Radia, że kilka usprawiedliwień trzeba rzeczywiście wyjaśnić. Będą to robiły - według jego zapowiedzi- także struktury partyjne.
Prezes PiS zapewnił, że posłowie podpisując usprawiedliwienia, przygotowane przez ich biura poselskie, byli przekonani o ich zasadności, albo podpisali je bezwiednie, gdyż jest to "czynność rutynowa".
Jarosław Kaczyński przyznaje, że sam właśnie tak postąpił. Broni swego oświadczenia, że był nieobecny na posiedzeniu z "innych niemożliwych do przewidzenia przyczyn." Nie mogłem przewidzieć, że marszałek Komorowski będzie w tak skandaliczny sposób prowadził obrady Sejmu- tłumaczy gość Polskiego Radia.