J. Kaczyński: rozwiązania przejściowe się nie sprawdziły
"Doszedłem do wniosku, że trzeba spróbować koalicji,
bo rozwiązania przejściowe, jak pakt stabilizacyjny, po prostu nie
wyszły. Mam nadzieję, że pozwoli nam to na przeszło trzy lata
dobrego działania" - to fragment wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim zamieszczonego w "Naszym Dzienniku".
22.04.2006 | aktual.: 22.04.2006 06:40
Jarosław Kaczyński o Platformie Obywatelskiej: "PO jednoznacznie stanęła po stronie tych, którzy chcą to, co złe kontynuować. My chcieliśmy (z nią) porozumienia, szliśmy na ustępstwa daleko przekraczające stosunek sił."
O Andrzeju Lepperze: "Modus operandi, który przez lata stosował w swojej działalności, to nie jest coś, co wzbudza zaufanie. Tylko, że w polityce - to jest rzecz wcale nie rzadka - ludzie się zmieniają. Jeżeli ktoś się zmienia na lepsze, to należy to przyjąć do wiadomości.(...) Muszę (mu) ufać. Muszę zakładać, że jest możliwe, iż ta zmiana jest trwała."
O Romanie Giertychu: "Być może Giertych uważa, że z perspektywy planu zdobycia urzędu prezydenta - a taki plan ma na pewno - bycie oddzielnie jest potrzebne."
O komisjach śledczych: "Niestety przy takiej postawie Trybunału Konstytucyjnego nie powstanie Komisja Prawdy i Sprawiedliwości. Dlatego musimy się posłużyć co najmniej kilkoma komisjami.(...) Pierwszą jest ta bankowa, ale to nie wynik żadnego planu czy chęci czynienia zamachów osobistych na Leszka Balcerowicza, jak się dzisiaj interpretuje. To była kwestia pewnego zbiegu okoliczności. Prezes Balcerowicz sam podjął działania, które doprowadziły do powstania tej komisji."
O nowej konstytucji: "Chciałoby się rzec, że ją uchwalimy, ale w tym parlamencie nie ma na to szans. (...) Musimy, więc działać w obrębie istniejącej konstytucji, co nie jest łatwe, ale możliwe. Na dodatek mamy jeszcze przeciw sobie bardzo wysoki poziom arbitralności jej interpretacji przez Trybunał Konstytucyjny. A Polska potrzebuje zmiany tego realnego systemu, bo w ramach obecnej konstytucji nasze państwo nie może się rozwijać, a nawet trwać." (PAP)