"J. Kaczyński próbuje odbudować nadszarpniętą reputację"
Premier Polski Jarosław Kaczyński
przeprowadził w środę operację odbudowania nadszarpniętej na
zachodzie reputacji swojego rządu, zapewniając podczas wizyty w
Brukseli, że zobowiązuje się stać na straży praw człowieka -
napisał brytyjski "Financial Times".
31.08.2006 | aktual.: 31.08.2006 11:10
W artykule pt. "Premier broni stanu praw gejów w Polsce" dziennik relacjonuje wspólną konferencję prasową z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso, podczas której Jarosław Kaczyński m.in. apelował, żeby "nie wierzyć w mit homofobicznej i ksenofobicznej Polski".
W drugim tekście pt. "Jak polityczne czystki zmieniają Polskę?", brytyjski dziennik lakonicznie odwołuje się do wizyty polskiego premiera w Brukseli, kładąc bardziej nacisk na analizę sytuacji politycznej w Polsce za rządów braci Kaczyńskich.
"Wczorajsza krótka wizyta Jarosława Kaczyńskiego w Brukseli - jego pierwsza wizyta od czasu objęcia urzędu w czerwcu - była czymś w rodzaju zarówno osobistego jak i politycznego wydarzenia" - pisze "FT". Dziennik zaznacza jednak, że "Kaczyński wykręcił się od wygłoszenia przemówienia i nie zrobił nic, aby załagodzić rosnące obawy wśród partnerów w Unii Europejskiej dotyczące obecnego kierunku polskiej polityki".
"Bracia Kaczyńscy nigdy nie zaakceptowali podstawowego porozumienia, które stanowiło podstawę do konsensusu, że wolne państwo polskie może być zbudowane na kompromisie między byłymi komunistami i byłymi antykomunistami bez dokonania całkowitego rozrachunku ze starym porządkiem" - pisze w swojej analizie "Financial Times".
Brytyjski dziennik zauważa, że trwają czystki urzędników, których kariera sięga jeszcze czasów komunistycznych. "Działania te doprowadziły do odejścia wielu, którzy uważali się raczej za urzędników państwowych, a nie zwolenników partii komunistycznej" - pisze "FT", przypominając odejście 10 ambasadorów, w tym "szanowanego" ambasadora Polski przy UE Marka Greli, i minister finansów Zyty Gilowskiej.
"FT" zauważa również, że politycy, którzy pomagali w budowaniu antykomunistycznego ruchu "Solidarność", oskarżani są o współpracę z władzami komunistycznymi.
Brytyjska gazeta pisze, że "Kaczyńscy tak, jak nie są specjalnie zainteresowani kwestiami gospodarczymi, przywiązują wagę do polityki zagranicznej". "Wydaje się, że pochłania ich polska historia i polityka wewnętrzna, a relacje z resztą świata widzą prawie wyłącznie przez wąski pryzmat" - zaznacza "FT", odwołując się głównie do stosunków z Niemcami.
"Liderzy PiS obawiają się, że Unia Europejska jest zdominowana przez Niemcy - ale ich wysiłki, żeby znaleźć sojuszników gdzie indziej, szczególnie w Londynie i Paryżu, zostały utrudnione przez niemożność znalezienia wspólnej płaszczyzny" - pisze gazeta.
Dziennik dodaje, że nawet stosunki ze Stanami Zjednoczonymi - "tak silne w przeszłości" - ucierpiały pomimo obecności w rządzie przyjaznego Stanom ministra obrony Radosława Sikorskiego.
"FT" konkluduje: "Kaczyńscy są bardzo czuli na swoim punkcie. Jakąkolwiek krytykę, czy to za granicą czy w kraju, traktują jako atak na ich plan zreformowania kraju. Bracia Kaczyńscy odwołują się do tradycyjnych wartości: ich silny katolicyzm, negatywny obraz homoseksualizmu i debata na temat przywrócenia kary śmierci kłóci się z głównym nurtem zachodnioeuropejskiej opinii".