J.Kaczyński o współpracy prezydenta i premiera
Według konstytucji, w polityce zagranicznej premier powinien być gotów do współdziałania z prezydentem - uważa prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem, informowanie prezydenta przez premiera to "najniższy poziom współdziałania".
28.11.2007 | aktual.: 29.11.2007 07:35
Konstytucja mówi wyraźnie, że polityka zagraniczna, to jest taki teren, gdzie współdziałać powinien prezydent i premier, czyli premier powinien być gotów do współdziałania z prezydentem, a w każdym razie powinien go informować - powiedział Jarosław Kaczyński w Opolu, gdzie spotkał się w stolicy województwa z kandydatami PiS na grudniowy kongres partii.
To jest zupełnie oczywiste, najniższy poziom współdziałania to jest informowanie. Nieinformowanie jest aktem - być może - nawet łamania konstytucji - ocenił prezes PiS.
Pytany o polską obecność w Iraku i ewentualne decyzje o wycofaniu polskich wojsk z tego kraju, b. premier zaznaczył, że wbrew temu, co niektórzy sądzą, misja "przyniosła wiele politycznych korzyści". Tracenie tego w tej chwili ze względów wyborczych, a w istocie partyjnych - jeżeli taka decyzja będzie podjęta - jest łagodnie mówiąc niefortunne, żeby nie powiedzieć nieodpowiedzialne - powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS odniósł się również do odwołania szefa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jego zdaniem, była to decyzja polityczna. Nowa władza, zgodnie z tym co przewidywaliśmy, a niezgodnie z tym co zapowiadała, przeprowadza partyjną czystkę. Akurat pan Paweł Wypych był człowiekiem znakomicie przygotowanym do wypełniania swojej misji, natomiast nie był związany z PO - podkreślił Jarosław Kaczyński.
Premier Donald Tusk odwołał Wypycha z funkcji prezesa ZUS w poniedziałek. Decyzję argumentował krytyczną oceną jego działań w ZUS. Chodzi m.in. o zmianę dotychczasowej struktury ZUS - zastąpienie 42 oddziałów 16 oddziałami wojewódzkimi.
Pytany o przeszłość rzecznika dyscypliny partyjnej w PiS Karola Karskiego, Kaczyński wyjaśnił, że była mu ona znana. Ta sprawa wielokrotnie była rozpatrywana. Oczywiście wolę osoby, które mają przeszłość jednoznaczną, ale pan poseł Karski przystąpił jeszcze do PC w bardzo trudnym momencie, kiedy PC było partią prześladowaną, kiedy w Polsce dochodziło do nadużyć władzy, jakich spodziewamy się i dzisiaj. Był przez cały czas lojalnym członkiem, najpierw PC, później PiS-u. Uważam, że nawet jeśli w jego życiorysie było coś nie najbardziej budującego, to już zostało zmazane. Jesteśmy katolikami i uważam, że człowiek może się zmienić - powiedział Jarosław Kaczyński.
O tym, że Karski, obecnie m.in. rzecznik dyscypliny partyjnej w PiS, to działacz Stowarzyszenia Ordynacka i b.członek PRON mówił w radiu Zet b. wiceprezes PiS Kazimierz Michał Ujazdowski. Karski temu zaprzeczył.