J. Kaczyński: nie straszyłem nikogo pistoletem
PiS cały czas czeka na program PO i jest gotowa dyskutować, ale "na poziomie programu, a nie na poziomie pytania o to, kto kogo kiedyś pistoletem straszył przed 20 laty". - Skądinąd, nikt nikogo pistoletem nie straszył. Na tym poziomie nie ma sensu dyskutować, nie ma sensu zmieniać polityki w niepoważną socjotechnikę - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, który odwiedził Gdynię.
- Dzisiaj mamy zamykane porty, zamknięte stocznie, prawie zlikwidowane rybołówstwo. Zapomniano o polskim morzu. To jest coś, nad czym bolejemy - powiedział.
- Mamy prawo do marzeń. Mamy prawo myśleć, że ten wielki potencjał, doświadczenia, umiejętności, który jest związany z polskim morzem może być kiedyś wykorzystany - dodał.
Prezes PiS mówił też o żaglowcu "Dar Pomorza", który cumuje w gdyńskim porcie. Nawiązał do młodych ludzi podróżujących po świecie. - Młodzi ludzie mogą podróżować, bywać w różnych częściach świata, ale niestety bardzo często podróżują za chlebem. Moim marzeniem, ale i sądzę bardzo wielu Polaków, jest to, żeby ten chleb był w Polsce, żeby młodzi Polacy mogli pracować we własnym kraju - powiedział Kaczyński.
Szef PiS skrytykował także rząd Donalda Tuska za likwidację Ministerstwa Gospodarki Morskiej.
Podczas przemówienia w Gdyni prezes PiS był pytany o to, dlaczego w przeszłości zgadzał się na debaty z Platformą, obecnie natomiast zrezygnował z udziału w takich dyskusjach.
- Jest kilka doświadczeń bardzo niedobrych. To doświadczenia z jednej strony niezwykle gwałtownego ataku i odmowy jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji i doświadczenie szczególnego rodzaju postawy mediów. Mamy kontekst, którego nie możemy zaakceptować - tłumaczył Jarosław Kaczyński. Jak powiedział, PiS cały czas czeka na program PO i jest gotowa dyskutować, ale "na poziomie programu, a nie na poziomie pytania o to, kto kogo kiedyś pistoletem straszył przed 20 laty". - Skądinąd, nikt nikogo pistoletem nie straszył. Na tym poziomie nie ma sensu dyskutować, nie ma sensu zmieniać polityki w niepoważną socjotechnikę - zaznaczył Kaczyński.
Lider PiS nawiązał tym do debaty z Donaldem Tuskiem z 2007 roku, kiedy Tusk zarzucił mu, że chodził z bronią po Sejmie. W debacie obecny premier powiedział do Kaczyńskiego: - Kiedyś spotkaliśmy się w windzie w Sejmie. Pan wyjął pistolet i powiedział: "Dla mnie Ciebie zabić, to jak splunąć". Prezes PiS twierdził, że takiej sytuacji w ogóle nie było. Kaczyński przyznał potem na konferencji, że miał rzeczywiście kiedyś "malutki pistolecik", ale sytuacja opisana przez Tuska wyglądała całkiem inaczej.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński odniósł się do profanacji pomnika w Jedwabnem. - To dowodzi, że ktoś w tej chwili chce stosować prowokację, tworzyć wrażenie, że w Polsce jest zupełnie inaczej, niż jest. Nie ma dziś w Polsce żadnego niebezpieczeństwa nazizmu. Natomiast niestety legalnie działają postkomuniści - nad tym boleję. Są dwa ludobójcze systemy, których kontynuatorzy powinni być wyłączeni z życia publicznego - mówił Kaczyński.