J. Kaczyński: nie ma pojednania bez zadośćuczynienia
Nie ma pojednania bez zadośćuczynienia - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas sejmowej debaty nad projektem uchwały w sprawie reparacji Niemiec na rzecz Polski. Jak poinformował, Prawo i Sprawiedliwość poprze projekt.
25.08.2004 | aktual.: 25.08.2004 16:28
Będziemy ją popierać, bo uważamy, że wszelkiego rodzaju dyplomatyzowanie nie ma tutaj żadnego sensu. Trzeba jasno powiedzieć, że Niemcy odpowiadają za gigantyczne straty, jakie poniósł naród polski, państwo polskie i że powinni te straty wyrównać - powiedział lider PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego, jeśli dojdzie do podjęcia uchwały, będzie to bardzo ważne wydarzenie. Przyjęcie uchwały będzie oznaczało przełamanie w naszym życiu publicznym pewnej bariery (...), która polegała na tym, że przeprowadzenie jakiegokolwiek wniosku w relacjach polsko-niemieckich okazywało się niemożliwe.
Kaczyński uważa też, że uchwała Sejmu będzie poważnym krokiem w stronę budowy "frontu narodowego, który w kwestiach stosunków polsko-niemieckich jest bezwzględnie potrzebny".
W ocenie polityka PiS istnieje ogromna łatwość forsowania w Polsce niemieckich interesów i niemieckiego punktu widzenia. W Polsce istniał i sądzę, że cały czas istnieje, prawdziwy front obrony niemieckich interesów. Ten front to (...) aktywa niemieckich służb specjalnych, to bardzo duża grupa ludzi, która żyje za niemieckie pieniądze i która udaje niezależnych uczonych i niezależnych publicystów, a także cały tłumek pożytecznych idiotów o żebraczym usposobieniu - powiedział.
Nie może być tak, żeby w Polsce wszyscy ludzie, którzy zawodowo zajmują się stosunkami polsko-niemieckimi żyli za niemieckie pieniądze. To jest sytuacja skandaliczna, niesłychana, niemożliwa do zaakceptowania - podkreślił.
I dodał, że w Polsce istnieje także inna grupa ludzi, która szkodzi stosunkom polsko-niemieckim. Jego zdaniem, są to osoby, które "zapamiętały się w pojednaniu" i wykazały w walce o pojednanie ogromną naiwność.
Kaczyński uważa, że jeżeli rząd polski nie będzie miał jasnego i twardego stanowiska w kwestii roszczeń niemieckich, to "przyjdzie dzień, kiedy będziemy do tego płacenia zmuszeni". Jak dodał, "takie będą efekty zgody, która jest wyrażana przez polskie władze na traktowanie Polski jako kubła na śmieci".