J. Kaczyński: mam nadzieję, że wkrótce PO wyjdzie z szoku
"Życie Warszawy" opublikowało rozmowę Doroty Kani z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem Prawa i
Sprawiedliwości. Oto niektóre z pytań i odpowiedzi.
02.11.2005 | aktual.: 02.11.2005 07:34
Czy będzie koalicja PiS i PO?
- Wierzę, że tak. Jeżeli do niej nie dojdzie, może dojść do przedterminowych wyborów, co jest najgorszym wyjściem. To będzie triumf SLD i Aleksandra Kwaśniewskiego.
* Gdy osiem lat temu mniejsza Unia Wolności zdominowała AWS, powiedział Pan, że Akcja źle zagrała, a Krzaklewski powinien najpierw pozyskać opozycję, a dopiero potem zawierać koalicję z UW...*
- Uważałem, że liderzy AWS po to, by umocnić swoją pozycję, powinni rozmawiać także z PSL. Ale to była sytuacja nieporównywalna do tej, która jest obecnie.
Czy dlatego dzisiaj rozmawiacie też z innymi partiami?
- Wszelkie uzasadnianie tego, co się dzieje, jakąś taktyką czy moją niechęcią do PO, jest absolutną nieprawdą. Platforma, po II turze wyborów prezydenckich, z powodów, które można różnie wyjaśniać, podjęła decyzję, by nie zawrzeć z nami koalicji i nieustannie szuka do tego pretekstów.
Czy nie dziwi Pana, że PO, której politycy tak wiele mówili o gospodarce, zmieniła zainteresowania?
- Bardzo mnie to zdziwiło, bo to były sztandarowe resorty PO. Niespodziewanie politycy Platformy zażądali resortów siłowych, chociaż wcześniej nie było o tym mowy. Jan Rokita już po wyborach mówił, że chce rządzić krajem, a nie pilnować policji.
A co mówił przed wyborami?
- Przed wyborami, gdy PO była zdecydowanym liderem, były wstępne ustalenia - resort sprawiedliwości i MSWiA bierzemy my. Oczywiste też było, że służby podlegają premierowi. Wszystko zmieniło się po wyborach.
Dlaczego?
- Myślę, że politycy Platformy nie mieli przygotowanego planu B na wypadek przegranych wyborów, zarówno parlamentarnych, jak i prezydenckich. Oni nie dopuszczali możliwości przegranej. Mam jednak nadzieję, że wkrótce wyjdą z szoku i przystąpimy do normalnych rozmów. (PAP)