Izraelskie samoloty ostrzelały cele we wschodnim Libanie
Samoloty izraelskie ostrzelały w
nocy cele na wschodzie Libanu -
powiadomiła libańska policja. Nie wiadomo, czy naloty spowodowały
ofiary w ludziach.
Według policji siły izraelskie dokonały czterech rajdów na wzgórza położone na wschód od Baalbeku. Świadkowie mówią, że zbombardowane zostały drogi biegnące około 20 km na południe od tego miasta. Jak twierdzą, nalotów dokonano również na położony dalej na południe rejon Raszaja.
Nad ranem Hezbollah wciągnął żołnierzy izraelskich w pułapkę i w ciężkie starcie koło miejscowości Hula w południowym Libanie - ogłosiła telewizja hezbollahów. Hula leży kilka kilometrów od granicy z Izraelem.
Wcześniejsze doniesienia z Libanu mówiły ponadto o dwóch cywilach, którzy zginęli, gdy Izraelczycy ostrzelali ciężarówkę, zmierzającą w kierunku południowego miasta Tyr (Sur).
Niedziela była 26. dniem ofensywy, którą Izrael prowadzi w Libanie przeciwko radykalnemu szyickiemu ugrupowaniu Hezbollah. Ofensywa ta pochłonęła życie co najmniej 759 Libańczyków. W atakach rakietowych Hezbollahu zginęło 58 izraelskich żołnierzy i 36 cywilów. Według źródeł libańskich Hezbollah stracił w walce 90 bojowników, natomiast samo ugrupowanie przyznaje się do 52 swych zabitych.