W wyniku ataku w Betlejem zginęły cztery osoby, w tym jeden członek kierownictwa Hamasu.
Według źródeł palestyńskich, po izraelskim ostrzale w Dżenin nastąpiła wymiana ognia z broni maszynowej.
Bezpośrednio po ataku samobójczym, do którego przyznało się ekstremistyczne ugrupowanie Dżihad, Izrael zapowiedział natychmiastowy odwet.
Poniedziałkowy zamach jeszcze bardziej osłabił i tak nieprzestrzegane zawieszenie broni między obu stronami, wynegocjowane pod naciskiem Stanów Zjednoczonych.
USA potępiły zamach bombowy dokonany przez Palestyńczyka-samobójcę w Binjamina, w którym zginęły dwie obywatelki Izraela.
Rzecznik amerykańskiego departamentu stanu Richard Boucher wezwał władze palestyńskie do potępienia zamachu i skutecznego przeciwdziałania takim aktom terroru. (aso, mk)