Izraelscy ekstremiści zatrzymani przed Wzgórzem Świątynnym
Izraelskie służby
porządkowe zatrzymały rano marsz ekstremistów
żydowskich na jerozolimskie Wzgórze Świątynne. Aresztowano trzech
przywódców akcji.
10.04.2005 | aktual.: 10.04.2005 10:34
Ekstremiści planowali zorganizowanie masowej demonstracji na Wzgórzu, by zaprotestować przeciwko planom premiera Ariela Szarona wyprowadzenia armii i likwidacji osiedli żydowskich w Strefie Gazy.
Rząd izraelski nie zezwolił na demonstrację w obawie, iż ta prowokacyjna akcja doprowadzi do załamania się i tak kruchego rozejmu z Palestyńczykami. Rozejm stanął zresztą pod znakiem zapytania w sobotę, gdy armia izraelska zastrzeliła w pobliżu granicy Strefy Gazy z Egiptem trzech palestyńskich nastolatków. Po tym incydencie Islamski Dżihad ogłosił, że nie czuje się już związany nieformalnym zawieszeniem broni, obowiązującym między Izraelem a Palestyńczykami.
Według świadków izraelscy żołnierze ostrzelali pięciu chłopców, grających w piłkę w strefie zakazanej tuż przy granicy, niedaleko obozu uchodźców Rafah. Izrael twierdzi, że Palestyńczycy zignorowali strzały ostrzegawcze.
W napiętej sytuacji zaistniały poważne obawy, że niedzielny marsz ekstremistów - planujących m.in. przejście przed meczetem Al-Aksa - stanie się iskrą, inicjującą trzecie powstanie palestyńskie - intifadę. Przed taką groźbą ostrzegła w sobotę palestyńska organizacja Hamas. Poprzednią intifadę zainicjowała w 2000 r. właśnie wizyta Ariela Szarona na Wzgórzu Świątynnym.
Ariel Szaron w niedzielę udał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie będzie rozmawiać z prezydentem Bushem na temat perspektyw uregulowania sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz izraelskich planów wycofania z Gazy. Będzie to już dziesiąte spotkanie Szarona z Bushem. Premier Izraela w poniedziałek będzie gościem amerykańskiego prezydenta na ranczu w Teksasie w Crawford.