Izraelczyk i dwaj Palestyńczycy zabici w Hebronie
Dwaj uzbrojeni Palestyńczycy zostali
zabici przez żołnierzy izraelskich w
Hebronie na południu Zachodniego Brzegu. Była to konsekwencja
wcześniejszego ataku, w którym zginął Izraelczyk - podało
publiczne radio izraelskie.
08.06.2003 | aktual.: 08.06.2003 20:27
Nieco wcześniej armia izraelska wprowadziła w mieście godzinę policyjną, gdy izraelski strażnik graniczny został raniony przez Palestyńczyków. Ciężko ranny strażnik wkrótce zmarł.
W niedzielę rano czterech izraelskich wojskowych zostało zabitych i czterech rannych w ataku trzyosobowego komanda palestyńskiego na północy strefy Fazy. Wszyscy członkowie palestyńskiej grupy zostali zabici. Do zajścia doszło w rejonie Erezu.
Do incydentu doszło, gdy trzech Palestyńczyków, przebranych w mundury armii izraelskiej, podeszło do punktu granicznego między Strefą Gazy i Izraelem. Przez ten punkt codziennie przechodzi 10 tys. Palestyńczyków, zatrudnionych po izraelskiej stronie granicy.
Do zamachu przyznały się we wspólnym komunikacie trzy ugrupowania ekstremistyczne: Hamas, Dżihad i Brygady Męczenników Al-Aksy.
Był to pierwszy tego typu incydent od środowego spotkania prezydenta USA George'a Busha z palestyńskim premierem Mahmudem Abbasem i szefem rządu Izraela Arielem Szaronem. Politycy zaakceptowali "mapę drogową" - amerykański plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu, zakładający utworzenie niezależnego państwa palestyńskiego do 2005 r.