Trwa ładowanie...
30-06-2007 23:35

Izraelczycy domagają się ukarania byłego prezydenta

Tysiące Izraelczyków protestowało w Tel Awiwie przeciwko kompromisowi, na mocy którego były
prezydent Izraela Mosze Kacaw, oskarżony o przestępstwa na tle
seksualnym, uniknie kary więzienia.

Izraelczycy domagają się ukarania byłego prezydentaŹródło: AFP
d230hlg
d230hlg

W czwartek izraelska prokuratura ogłosiła, że zawarto ugodę, w myśl której Kacaw przyznał się do molestowania seksualnego, za co otrzyma karę więzienia w zawieszeniu. Prokurator generalny Menham Mazuz zrezygnował natomiast z oskarżenia prezydenta o gwałt, za co groziłoby mu nawet 20 lat więzienia.

Elementem umowy było również piątkowe, przedterminowe ustąpienie Kacawa ze stanowiska prezydenta.

Na placu Rabina w Tel Awiwie anulowania tej ugody domagało się 20 tys. osób - oszacowali organizatorzy pikiety. Wśród tłumu demonstrantów były czołowe kobiety izraelskiej sceny politycznej.

Protestujący żądali postawienia Kacawa przed sądem oraz ustąpienia prokuratora Mazuza.

d230hlg

Tymczasem prokurator twierdzi, że były prezydent nie mógłby zgodnie z izraelskim prawem stanąć przed sądem za niektóre ze stawianych mu zarzutów. Ponadto, sprzeczne zeznania świadków przypuszczalnie uniemożliwiłyby skazanie byłego prezydenta za gwałt - dodał.

Z sondażu opublikowanego w piątkowym wydaniu dziennika "Jedijot Achronot" wynika, że 69% respondentów jest przeciwnych umowie zawartej przez prokuraturę z byłym prezydentem, a 73% uważa, że sprawiedliwości nie stało się zadość.

Zarzuty wobec prezydenta zostały sformułowane na podstawie zeznań 10 kobiet. Dochodzenie rozpoczęto jeszcze w kwietniu 2006 roku, po skardze złożonej przez byłą pracownicę biura Kacawa, utrzymującą, że prezydent zmuszał ją do uprawiania seksu pod groźbą zwolnienia z pracy.

d230hlg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d230hlg
Więcej tematów