"Izrael wypija krew naszych dzieci" - manifestacja w Berlinie
Izrael wypija krew naszych dzieci - głosił jeden z transparentów, które nieśli uczestnicy antywojennej manifestacji w Berlinie. Wzięło w niej udział kilka tysięcy osób - w większości imigrantów z Bliskiego Wschodu i cudzoziemców.
21.07.2006 | aktual.: 21.07.2006 21:50
Demonstracja odbyła się na placu Adenauera w zachodniej części stolicy Niemiec, pod ochroną setek funkcjonariuszy interwencyjnych oddziałów policji.
Wielu uczestników protestu niosło portrety przywódcy libańskiego Hezbollahu, Sajeda Hassana Nasrallaha. Widać było też hasła potępiające Stany Zjednoczone i prezydenta George'a Busha za popieranie Izraela.
Nad tłumem powiewały flagi libańskie, a także mniej liczne palestyńskie, irańskie i syryjskie. Nie zaobserwowano żadnych starć demonstrantów z policją.
W Berlinie mieszka wielu muzułmanów, a w całych Niemczech jest ich łącznie ponad 3 miliony - w większości pochodzenia tureckiego.