Izrael: raport o odpowiedzialności armii wobec Palestyńczyków
Prawdopodobieństwo, że skarga Palestyńczyka na działanie izraelskich żołnierzy wobec osób i własności na terenach okupowanych odniesie skutek, wynosiło w ostatnim dziesięcioleciu 5 proc. - podaje raport izraelskiej organizacji pozarządowej Jesz Din.
05.02.2013 | aktual.: 05.02.2013 20:09
W latach 2009-2011 prawdopodobieństwo to zmniejszyło się do 2,5 proc. - oświadczył dyrektor Jesz Din, Lior Jawne.
Jak wynika z raportu, na 240 skarg na bezprawne traktowanie Palestyńczyków lub łamanie ich prawa własności gruntów i zabudowań na Zachodnim Brzegu Wydział Dochodzeń Kryminalnych Żandarmerii (policji wojskowej) skierował do rozpatrzenia 78, ale w rezultacie nie został postawiony w stan oskarżenia żaden izraelski żołnierz.
Z danych uzyskanych przez izraelską organizację pozarządową od izraelskiej żandarmerii nie wynika, czy sprawy zamykano bez ich rozpatrzenia lub z powodu nieznalezienia winnego, ani też czy zamknięto je, ponieważ skargi były nieuzasadnione.
Konkluzja raportu Jesz Din to stwierdzenie, że sytuacja ta sprawia, iż Palestyńczycy nie mają zaufania do izraelskich władz, a ponadto wśród ludności palestyńskiej panuje obawa, że każda skarga na postępowanie wojska może wywołać z jego strony represje.
Jesz Din korzystała również z prawnej możliwości odwoływania się od decyzji żandarmerii do Sądu Najwyższego Izraela, ale "w większości przypadków nie znajdował on motywów do zrewidowania jej werdyktów" - stwierdza w raporcie izraelska organizacja pozarządowa.