Izrael przeprowadza odwet za zranienie 2 chłopców
Izrael zagroził odwetem za poważne zranienie dwóch braci w wieku 8 i 19 lat,
mieszkających w przygranicznym, izraelskim mieście Sderot,
ostrzelanym ponownie przez Palestyńczyków z sąsiedniej Strefy Gazy
prymitywnymi pociskami rakietowymi.
10.02.2008 | aktual.: 10.02.2008 11:35
Wkrótce po ostrzeżeniu, w nocy z soboty na niedzielę, lotnictwo izraelskie przeprowadziło serię ataków z powietrza na cele w Strefie Gazy, zabijając bojownika rządzącego w strefie ruchu Hamas i raniąc około dziesięciu innych osób. Rakiety izraelskie wyrządziły też poważne szkody materialne w budynkach na terenie Strefy.
Wg rzecznika Hamasu, zabity Mohammed Mutar był w mieście Rafah na południu Strefy dowódcą lokalnej jednostki Brygad Ezzedine al Kasam, zbrojnego skrzydła Hamasu.
Rzecznik podał też, że inny nalot izraelski, skierowany na palestyńską placówkę bezpieczeństwa w południowej części Strefy, nie spowodował ofiar w ludziach.
Rzeczniczka armii izraelskiej potwierdziła atak na Rafah i wyjaśniła, że jego celem był bojownik Hamasu wmieszany w przemyt. Sprecyzowała też, że celem drugiego ataku na południu Strefy była placówka Hamasu w miejscowości Chan Junis.
Kolejny zabity podniósł do 6130 osób liczbę ofiar konfliktu izraelsko - palestyńskiego, którzy zginęli od czasu nasilenia się przemocy w 2000 roku (początek tzw drugiej intifady, czy powstania palestyńskiego na terytoriach okupowanych). Zdecydowana większość ofiar to Palestyńczycy.